Carter Angela - Marianna i barbarzyńcy, książki, książki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Angela
CARTER
MARIANNA i BARBARZYŃCY
Przełożyła Ewa Życieńska
Czytelnik • Warszawa 1988
Tytuł oryginału angielskiego Heroes and Villains
Copyright © Angela Carter 1969
Okładkę i kartę tytułową projektował Władysław Brykczyński
Fotografię na okładce wykonała Tara Heinemann
© Tara Heinemann 1986
© Copyright for the Polish edition by Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, Warszawa, 1988
„Czytelnik”, Warszawa 1981. Wydanie I
Nakład 20 S20 egz. Ark. wyd. 9,9; ark. druk. 9,1/Aj.
Papier offset, ki. IV, 71 g, 70X100 cm.
Zakłady Graficzne w Toruniu.
Zam. wyd. 421; druk. 2292. U64.
Printed In Poland
ISBN 8307018277
1
Marianna miała przenikliwe, zimne spojrzenie i złośliwy charak
ter, ale ojciec ją kochał. Był Profesorem Historii. Do niego należał
zegar, który każdego ranka nakręcał i trzymał w jadalni na kredensie
pełnym resztek nierdzewnych sztućców i półmisków. O zegarze Ma
rianna myślała jak o ulubionym zwierzątku ojca, czymś takim, jak jej
własny ukochany królik, mimo że królik prędko zdechł i oddano go
Profesorowi Biologii do wypatroszenia, a zegar tajemniczo tykał da
lej. Dlatego też doszła do wniosku, że zegar na pewno jest nieśmier
telny. Ale nie zrobiło to na niej wrażenia. Marianna siedziała przy
stole i jadła. Przyglądała się beznamiętnie, jak wskazówki zegara
obiegają koło, wcale jednak nie czuła mijania czasu, czas bowiem
trwał wokół niej zastygły w odosobnieniu, w którym wszystko ogar
niał sielski spokój, a pilny zegar wykrawał godziny, jakby rzeźbił je w
lodzie.
Marianna mieszkała w białej żelbetowej wieży. Wyglądała przez
okno i, jesienią, widziała wzgórze płonące kukurydzą i sady, w któ
rych drzewa trzeszczały pod ciężarem rumianych jabłek. Wiosną pola
rozwijały się jak różnokolorowe flagi, najpierw brunatne, potem zie
lone. Za polem uprawnym nie było już nic, tylko mokradła, niecieka
we kamienne rumowisko i tu i ówdzie daleka zapowiedź
[ Pobierz całość w formacie PDF ]