Caritas, filozofia, PEF opracowania tematów

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kontekstznaczeniowysłów„agape”i„caritas”

Istotacaritas

Caritasamiło±¢naturalna

Doskonało±¢caritas

Caritasjakocnota
CARITAS
(
charitas
,łac.carus—drogi,cenny;gr.
ˆ
g

ph[agape])—miło±¢,mi-
łowanie,cnotamiło±cinadprzyrodzonej;wteologiiifilozofiichrze±cija«skiej
jednaztrzechcnótteologalnych(wlanych),skierowanadoBogajakonajwy»-
szegoDobra,samegowsobiegodnegomiło±ci,orazdowszystkichinnychbytów
zewzgl¦dunaBoga.
Kontekstznaczeniowysłów„agape”i„caritas”.
Wyraz„
ˆ
g

ph”,wgr.li-
teraturzeklasyczneju»ywanysporadycznie,pojawiłsi¦wtekstachNTnaozna-
czenieszczególnejwi¦zimiło±ci,jakamamiejscemi¦dzyczłowiekiemaBogiem,
b¦d¡cejdaremBogaobjawionegowChrystusie.Termintenzastosowalitłum.
Septuagintywgr.przekładachST,u»ywałgorównie»FilonzAleksandriina
okre±leniemiło±ciBo»ejorazwi¦ziduszyludzkiejzBogiem.Wtekstachoj-
cówKo±cioła(KlemensAleksandryjski,Orygenes,Pseudo-DionizyAreopagita,
MaksymWyznawca)miło±¢
ˆ
g

ph[agape]przeciwstawianomiło±ci¡rwc[eros],
oznaczaj¡cejuczucie,silnepragnieniei»¡dz¦,„
ˆ
g

ph”okre±lanonatomiastja-
ko:„dobryporz¡dekduszy,wedługktórego»adnezistniej¡cychdóbrniejest
przedkładanenadpoznanieBoga”(MaksymWyznawca,
Ksi¦gamiło±ci
,Kef

laia
per›
ˆ
g

phc[Kephálaiaperíagapes],I1),lub,opieraj¡csi¦nawzorachstoickich,
jako„zgod¦(
ƒ
m

noia[homónoia])z»yciemicałymbytowaniem,albo,krótko
mówi¡c,wspólnot¦(koinwn

a[koinonía])»yciow¡,wytrwało±¢(

kt

neia[ekténe-
ia])wprzyja¹niiwuczuciuprzyjacielskim,razemzesłuszno±ci¡rozumow¡,na
potrzeb¦towarzyszy”(KlemensAleksandryjski,
Kobierce
,Wwa1994,II41,2).
Włac.przekładzieNTodpowiednikiemgr.
ˆ
g

phjestrzeczownikc.,zapi-
sywanycz¦stojako„charitas”,zpowodurzekomegopochodzeniaodgr.q

ric
[charis]—łaska.Włac.literaturzeprzedchrze±cija«skiejc.oznaczaładosłownie
„wysok¡cen¦lubwarto±¢jakiej±rzeczy”,cz¦stojednakwyraztenstosowany
byłwznaczeniuprzeno±nymnaokre±leniemiło±ci,przywi¡zania,uznania(Cy-
ceron,Liwiusz,Tacyt,Apulejusz),np.wznanychzwrotach„c.generishumani”
(„miło±¢rodzajuludzkiego”,Cicero,
Definibusbonorumetmalorum
,V23,65)
czy„vinclacaritatis”(„wi¦zymiło±ci”,Tacitus,
DevitaetmoribusAgricolae
,32).
WWulgacieorazwtraktatachłac.ojcówKo±ciołanaoznaczeniemiło±cichrze-
±cija«skiejobokterminu„caritas”(„charitas”)wyst¦pujetermin„dilectio”,atak-
»e„amor”.Dwapierwszesuponuj¡aktrozumu(c.—ocenawarto±ci;dilectio—
wybór),c.wnosiponadtoaspektceny,jak¡nale»yzapłaci¢zawybieranedobro
zewzgl¦dunajegowarto±¢(carus—drogi).Słowo„amor”obejmujenatomiast
swymzakresemka»dyaktd¡»eniadoodpowiedniegodobra.w.Augustynd¡-
»ydoukazaniajednolitegoiwspólnegocharakteruwszelkiejmiło±ci(
Deciv.D.
,
XIV7;
DeTrin.
,XV18,32),b¦d¡cjednak±wiadomymzró»nicowaniaaspektów,
zawartychwtychterminach.w.TomaszzAkwinuanalizuj¡cpodobnezró»-
nicowanieterminologicznestwierdza,»ec.mo»eoznacza¢zarównowła±ciwy
sobieakt,jakiusprawnienieaktu,czylicnot¦(
S.th.
,I–II,q.26,a.3;wj¦zy-
caritas
PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu
1
kupol.t¦dwoisto±¢mo»naodda¢terminami„miło±¢”-aktoraz„miłowanie”-
cnota).Wpierwszymprzypadkumo»eby¢stosowanyzamienniez„dilectio”
i„amor”.Owzajemnychzwi¡zkachznaczeniowychiprzenikaniusi¦tychter-
minów±wiadcz¡m.in.ukutew±redniowiecznejteologiiwyra»enia„amorca-
ritatis”i„dilectiocaritatis”.Zdrugiejstronysilneprzeciwstawienieamor—
c.(¡rwc—
ˆ
g

ph[eros—agape],miło±¢cielesna,erotyczna—miło±¢duchowa,
Bo»a),obecnewliteraturzechrze±cija«skiej±redniowieczaiepokinowo»ytnej,
aswymechemsi¦gaj¡cenaszychczasów,maswojekorzeniewdualizmieplato«-
skim,którywywarłogromnywpływnateologi¦ifilozofi¦łac.Europy.Wcza-
sachwspółczesnychznaczeniesłówpochodnychodc.(charity,charité,Karitas,
carità,caridad,pol.działalno±¢charytatywna)zredukowałosi¦dookazywania
pomocyludziompotrzebuj¡cym,jakoaktjałmu»nywstosunkudobli¹niego.
Istotacaritas.
Podstaw¡naukiomiło±ciczłowiekadoBogajestdoktryna
ostworzeniuczłowiekanaobrazipodobie«stwoBo»e.Zadaniemmiło±ciczło-
wiekajestupodobnieniegodojegoWzoru,gdy»prawd¡jest,»epodobie«stwo
tojestwczłowiekuniedoskonałe.Człowiekzeswejnaturyzdolnyjestdouko-
chaniaBoganadewszystko,jednaknaskuteksłabo±cirozumuisilnegowpływu
sferuczuciowych,wi¡»¡cychpodmiotzdobramikonkretniedo±wiadczanymi,
nieuchronnieulegaonmiło±ciwłasnej(teologiczniejesttoskutekgrzechupier-
worodnego).Człowiekwmiło±ciwybierawi¦csiebie,odrzucaj¡ctymsamym
BogajakoDobro,którenale»ypokocha¢nadewszystko.Chocia»wi¦cwna-
turzeczłowiekazawartajestzdolno±¢miło±ciBogaponadsiebiesamego,to
jednakzdolno±¢tajestprzytłumionadotegostopnia,»eczłowiekowłasnych
siłachniejestwstanieodbudowa¢wsobiemiłowaniaBoganadewszystko.
„T¦sknotazaBogiem,jakozapełni¡BytuiDobra,jestpragnieniemnieskutecz-
nymdlasamegoczłowieka,mimoi»jestpragnieniemrzeczywistym,albowiem
wsiłachludzkichniele»ydoj±ciedoosi¡gni¦ciategowła±niecelu,leczjestto
daremBoga”(Kr¡piecDzII573).Takistanrzeczysuponujeudziałłaskijako
rzeczywisto±cinadprzyrodzonej,którejdziałaniepolegaprzedewszystkimna
„uzdrawianiu”natury.„Obecnieju»niesamanaszanaturazdolnajestkocha¢
Boganadewszystko,lecznaszanaturaodnowionaprzezłask¦.[…]Je±liwna-
szymobecnymstaniepotrzebujemyłaski,bymóckocha¢Boganadewszystko,
tonieznaczytojednak,»enaturajestsamaprzezsi¦dotegoniezdolna.Zna-
czytojedynie,»estałasi¦dotegoniezdolnabezpomocyłaski,któramusij¡
najpierwuleczy¢zran,adopieropotemnakierowa¢kujejprawdziwemuprzed-
miotowi”(É.Gilson,
Duchfilozofii±redniowiecznej
,Wwa1958,271).Łaska,jako
skutekbezinteresownejwoliBo»ej,umo»liwiawlaniedoduszyludzkiejmiło±ci
nadprzyrodzonej(c.),którajestszczególn¡wi¦zi¡człowiekazBogiem.Potrzeba
łaskibierzesi¦,filozoficznierzeczujmuj¡c,zniewspółmierno±cinaturyludzkiej
donaturyBo»ej,przyjednoczesnymprzeznaczeniuczłowiekadouczestnictwa
w»yciuBoga.Abyrelacjamiło±cimi¦dzyczłowiekiemaBogiemzaistniałareal-
nie(ontycznie),koniecznejestspecjalneudoskonalenienaturyludzkiej(ducho-
wej).Łaskamacharakternadprzyrodzony,gdy»ludzkanaturawtensposób
mo»e„zbli»y¢si¦”donaturyBoskiej—jestzatemniezale»naodczłowieka,tzn.
maposta¢daru.Wduszyludzkiejjestonaprzypadło±ci¡jejistoty,staj¡csi¦pod-
staw¡dlacnótwlanych,zktórychnajwa»niejsz¡jestc.Przypadło±¢tazostaje
wyprowadzonawduszyludzkiejztzw.mo»no±ciuległo±ci(potentiaoboedien-
caritas
PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu
2
tialis)isprawia,»esubstancjani¡obdarzonazaczynaistnie¢wnowysposób.
Tennowysposóbistnienia,całkowiciezgodnyzprawaminaturyludzkiej(gratia
nontollitsedsupponitetperficitnaturam),zostajeusprawnionyprzezkolejne
dary:cnotywlaneidaryDuchawi¦tego.Łaskajestzatemkoniecznymwarun-
kiemzaistnieniamiło±cinadprzyrodzonej,jakojej¹ródłoikorze«(principium
etradix)(
S.th.
,I–II,q.109–112).
Caritasamiło±¢naturalna.
C.,jakozdolno±¢d¡»eniadoBoga,jestdoda-
nadoskłonno±cinaturalnych(przyrodzonych),wktórychmocyniele»ytaka
zdolno±¢.Jestwi¦cmiło±ci¡nadprzyrodzon¡(wlan¡).Znamiennyjestwtym
wzgl¦dzietekst±w.Tomasza:„człowiekzeswejnaturyjestdostosowanydo
pewnegocelu,któregopo»¡dawsposóbnaturalnyiwramachswychnatu-
ralnychsiłizdolno±cimo»epracowa¢nadosi¡gni¦ciemtegocelu.Tymcelem
jestkontemplacjarzeczyboskich,którajestdlaczłowiekamo»liwadoosi¡gni¦-
ciawramachzdolno±cinaturalnychiwktórejfilozofowieupatruj¡najwy»sze
szcz¦±cieczłowieka.Istniejejednakpewiencelprzekraczaj¡cyprzystosowanie
ludzkiejnatury,doktóregoczłowiekzostałpowołanyprzezBoga.Celemtym
jest»yciewieczne,którepoleganaogl¡daniuBogawjegoistocie,coprzekracza
zdolno±ciwszelkiejstworzonejnatury,b¦d¡cezgodnejedynieznatur¡samego
Boga.Dlategotrzebaprzyj¡¢,»eczłowiekowizostałododaneco±,dzi¦kiczemu
nietylkomógłbypracowa¢nadosi¡gni¦ciemtegocelu,albodzi¦kiczemujego
po»¡danieskłaniałobysi¦dotegocelu,aletak»edzi¦kiczemusamajegonatura
zostałabywyniesionadotakiejgodno±ci,dlaktórejówcelbyłbyodpowiedni.
Potowła±niezostałanamdanałaska,za±poto,»ebyskłoni¢po»¡daniedotego
celuzostałanamdanamiło±¢nadprzyrodzona[…]”(
Dever.
,q.27,a.2).Mi-
ło±¢naturalnajestmiło±ci¡Bogajako¹ródłaicelu(doskonało±ci)danejnatury,
przedmiotemc.jestnatomiastBógjakoszcz¦±cie(najwy»szespełnienie),awi¦c
oilemamiejscepewnawspólnotaduchowami¦dzyczłowiekiemaBogiem(„se-
cundumquodhomohabetquamdamsocietatemspiritualemcumDeo”,
S.th.,
I–II,q.109,a.3,ad1).w.Tomasztwierdzi,»ec.dodajedomiło±cinatural-
nej(dilectionaturalis)pewn¡gotowo±¢dodziałania(promptitudo)orazrado±¢
(delectatio),podobniejakcnotausprawniaakt.Miło±¢doBogastajesi¦wten
sposóbnietylkoukochaniemostatecznegoceluiszcz¦±cia,aletak»eprzyja¹ni¡,
wspólnot¡mi¦dzyosobow¡,wktórejwnajwy»szymstopniumamiejsceprzy-
lgni¦cieczłowieka(przezBogadotejwspólnotypowołanego)dosamegoBytu.
Doskonało±¢caritas.
Skoroka»dedobrojestjakim±odbiciemdobranajwy»-
szego,ka»damiło±¢musiby¢ostatecznierozumianajakopewneuczestnictwo
wmiło±ci,jak¡Bógkochasamegosiebie(
S.th.
,I–II,q.28,a.3).Udziałczłowieka
wmiło±ciBo»ejjesttymwi¦kszy,»enietylkod¡»yondoBoganie±wiadomie
(jakka»dybyt),alenadtou±wiadamiasobieipoznajet¦miło±¢.Wszelk¡miło±¢
wbytachsprawiaBógwtensposób,»e„rodziOnmiło±¢wsobie,sprawia-
j¡cj¡zarazemwinnychbytach,jakowobrazachipodobie«stwachsamego
siebie”(GilsonHFS265).Wtymsensiemiło±¢mo»narozumie¢jakopewn¡do-
skonało±¢,którawbytachprzygodnychosi¡gaswójszczytwmiło±ci-c.,b¦d¡cej
udziałemwwewn¦trznym»yciusamegoBoga.Partycypacjawmiło±ciBogajest
zatemnajpełniejszawmiłowaniuBogamiło±ci¡wlan¡,cho¢jejpodstaw¦stano-
wimiło±¢naturalna(jakonieu±wiadomionamiło±¢Boganadewszystko)oraz
miło±¢rozumna(±wiadoma—umo»liwiaj¡capoznanienaturalnegopragnienia
caritas
PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu
3
Boga).C.obejmujebowiemwsobiewszystkiepostacimiło±ciludzkiej(„dilectio
caritatissubsecomprehenditomnesdilectioneshumanas”,
Q.disp.decaritate
,
7).Mo»nawi¦cmówi¢oswoistymkr¡»eniumiło±ciwstwórczymdzieleBo»ym
(tj.w±wiecie):„stworzonywszech±wiat—zrodzonyzmiło±ci—jestcałyporu-
szany,pobudzany,przepojonyodwewn¡trzmiło±ci¡,kr¡»¡c¡wnimjakkrew
wo»ywianymprzezsi¦ciele”(GilsonHFS266).
D¡»¡cdokochaniaBogaczłowiekwnajwy»szymstopniukochasamego
siebie,pragn¡cdlasiebienajwy»szego(ostatecznego)dobra(
Q.disp.decaritate
,7,
ad10).Wtymsensieczłowiekkochasamegosiebiemiło±ci¡nadprzyrodzon¡
(tam»e,ad11).Miło±¢-c.niemo»eby¢jednakrozumianajakokolejnyetap
wnaturalnymrozwojumiło±ciludzkiej,gdy»nale»ydodziedzinyłaski,
którejzadaniemjestnietylkozachowanienatury,aletak»edoskonaleniejej,
podniesienienawy»szypoziom—wgjejmiary.Dlategoc.winnaby¢rozumiana
jakoswoistaiszczególnaprzemiana,niewytłumaczalnazestronyrozumu(st¡d
metaforanazywaj¡cac.ogniem,gdy»tenrodzajmiło±cipochłaniawszystko
iprzemieniawsiebie;por.J.Pieper,
Omiło±ci
,Wwa1993,154).
Caritasjakocnota.
Poniewa»przedmiotemc.jestostatecznyceljakota-
ki,cnotatawprowadzaistotnyporz¡dekwdziedzin¦ludzkiegodziałania.Po
pierwsze,stanowiform¦wszystkichcnót,gdy»ichprzedmioty(szczegółowedo-
bra)s¡podporz¡dkowaneDobrunajwy»szemu.Wtymsensiec.nakazujeakty
pozostałychcnót,atak»einnychrodzajówmiło±ci(po»¡dania),przyporz¡dko-
wuj¡cwszelkieludzkiedziałaniecelowiostatecznemu(
Q.disp.decaritate
,a.3).
Jestwi¦cnajwa»niejsz¡zcnótoraz—wprzeciwie«stwiedocnótwiaryina-
dziei,zistotyswejdoczesnych—jejtrwaniejestwieczne,gdy»wi¡»eonana
zawszeczłowiekazBogiem.Podrugie,przedmiotc.,którymjest»yciewieczne,
macharakterdobrawspólnego,gdy»przynale»ywszystkim,którzys¡dotego
»yciapowołani.Wtymsensiec.jestcnot¡społeczn¡,ustanawiaj¡ctymsamym
pewienporz¡dek»yciaspołecznego(tam»e,a.2).Pragn¡cdobraostatecznego,
pragniemygonietylkodlasiebie,aledlawszystkichludzi.Takiepragnienie
(którymjestistotniec.)stanowipodstaw¦prawdziwejwspólnoty,społeczno±ci.
C.wi¡»ewi¦cludzinajsilniejszymiwi¦zamispołecznymi,sprawiaj¡c,»eewan-
gelicznamiło±¢wzajemnastajesi¦podstaw¡relacjimi¦dzyludzkich.
Za±w.Augustynemprzyj¦tohierarchi¦przedmiotówc.,tj.bytów,które
człowiekpowinienkocha¢miło±ci¡c.—wgpewnegoporz¡dku(
Dedoctrina
christiana
,I23;
Q.disp.decaritate
,a.7).Pierwszymwhierarchiitakichbytów
jestsamBóg,jakoten,którymaszcz¦±ciewiecznezeswejistoty.Nast¦pnie
istotarozumna,jakomaj¡caudziałwowejszcz¦±liwo±ci,itonajpierwczłowiek
wstosunkudosamegosiebie,adopieropoteminniludzie,jakowspółuczestnicy
wiecznegoszcz¦±cia(„fakt,»eczłowiekbierzeudziałwdobruBo»ym,jest
wi¦kszympowodemmiłowaniani»faktwspółtowarzyszeniainnychwtym
udziale”,
S.th.
,II–II,q.26,a.4)—spo±ródinnychludzibardziejpowinniby¢
kochanici,którzyokazuj¡wi¦ksz¡pomocwd¡»eniudoBoga(
Q.disp.de
caritate
,a.9).Nako«cuprzedmiotemc.jestbytmaj¡cyudziałwwiecznej
szcz¦±liwo±ciprzeznadmiariobfito±¢(perredundantiam),ajestnimciało
człowieka.Wdalszejkolejno±cic.obejmujewszystkieinnebyty,oilesłu»¡
człowiekowiwd¡»eniudonajwy»szegocelu.
caritas
PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu
4
Bibliografia:
A.M.Gmurowski,
Miło±¢Bogajakoprzyja¹«zBogiem
,AK14(1928),313–346;
A.Nygren,
ErosundAgape
,I–II,Gü1930–1937,1955
2
;L.A.Ryan,
CharityandtheSocialOrder
,
Thom3(1941),539–563;M.C.D’Arcy,
TheMindandHeartofLove
,Lo1945,1954
2
;J.Woroniecki,
Miło±¢chrze±cija«skajakoprzyja¹«zBogiemwedlenauki±wi¦tegoTomaszazAkwinu
,w:
Przyja¹«
chrze±cija«ska(zbiórstudiów)
,Ki1948,72–80;E.Bezzina,
Devaloresocialic.secundumprincipias.
ThomaeAquinatis
,Na1952;G.Stevens,
TheDisinterestedLoveofGod:AccordingtoSaintThomas
andSomeofHisModernInterpreters
,Bal1953;C.A.J.vanOuwerkerk,
C.etRatio
,N1956;
V.Warnach,
Agape
,LThKI178;L.A.Muratori,
Trattatodellacaritàcristianaealtriscrittisullacarità
,
R1961;P.Foresi,
L’agapeinSanPaoloelacaritàinSanTommasod’Aquino
,R1964;T.Horváth,
C.estinratione.DieLehredesH.ThomasüberdieEinheitderintellektivenundaektivenBegnadung
desMenschen
,Mr1966;J.Pieper,
ÜberdieLiebe
,Mn1972,2000
8
(
Omiło±ci
,Wwa1975,1993);
w.Augustyn,
Onaucechrze±cija«skiej
,Wwa1979,I22–23,III10;MaksymWyznawca,
Ksi¦ga
miło±ci
,w:ten»e,
Antologia»yciawewn¦trznego[…]
,Pz[1980],274–319;R.Coste,
L’amourqui
changelemonde.Théologiedelacharité
,P1981(
Miło±¢,którazmienia±wiat.Teologiamiło±ci
,R-
-Lb1992);BernardzClairvaux,
OmiłowaniuBoga
,Kr1991;F.Dr¡czkowski,
Koncepcjamiło±ci
chrze±cija«skiejwprzekazachbiblijno-patrystycznych
,w:
Miło±¢wpostawieludzkiej
,Lb1993,117–
–136;M.-D.Philippe,
Del’amour
,P1993(
Omiło±ci
,Kr1995);J.Ruszczy«ski,
Cnotamiło±ci
,w:
TomaszzAkwinu,
Omiło±cinadprzyrodzonej—Dec.
,Wwa1994,5–23;TomaszzAkwinu,
Kwestie
dyskutowaneoprawdzie
,K¦ty1998,II464–468.
ArkadiuszGudaniec
caritas
PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natro.keep.pl
  • Copyright 2016 Lisbeth Salander nienawidzi mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet.
    Design: Solitaire