Carnap R. - Filozofia i składnia logiczna, FILOZOFIA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
R. Carnap
FILOZOFIA I SKŁADNIA LOGICZNA
Fragment książki pt. Philosophy and Logical Syntax London 1935
Cz. I. Odrzucenie metafizyki Weryfikowalność
Rozważania filozoficzne dotyczą zazwyczaj bardzo wielu różnych kwestii. Zajmę się tutaj
trzema rodzajami problemów tradycyjnej filozofii. Dla prostoty nazwę te trzy typy
problemów: Metafizyką, Psychologią i Logiką. Są to nie tyle trzy odrębne dziedziny, co trzy
składniki występujące w większości stanowisk filozoficznych-składnik metafizyczny,
psychologiczny i logiczny.
Niniejsze rozważania będą należały do trzeciej dziedziny - zajmiemy się tutaj analizą logiczną
funkcją analizy logicznej jest analizowanie" całej wiedzy wszystkich twierdzeń, zarówno
nauki jak i życia codziennego; analiza ta ma uczynić jasnym sens każdego z tych twierdzeń
oraz wyjaśnić związki między nimi zachodzące. Jednym z podstawowych zadań analizy
logicznej określonego zdania jest znalezienie metody weryfikacji tego zdania. Pytanie brzmi:
"co stwierdza dane zdanie ?" lub: "w jaki sposób możemy dowiedzieć się czy jest ono
prawdziwe, czy fałszywe?" Pytanie to nazywają filozofowie pytaniem epistemologicznym.
Epistemologia czyli filozoficzna teoria poznania nie jest niczym innym jak szczególną częścią
analizy logicznej, jest ona ponadto połączona zazwyczaj z pewnymi psychologicznymi
zagadnieniami procesu poznania.
Jaka jest metoda weryfikacji zdania? Musimy wyróżnić dwa rodzaje weryfikacji: weryfikację
pośrednią i bezpośrednią. Jeśli pytamy o zdanie, które twierdzi coś o aktualnym postrzeżeniu,
np. "w tej chwili widzę czerwony kwadrat na niebieskim tle", to zdanie rnoże być sprawdzone
bezpośrednio za pomocą mojego aktualnego postrzeżenia. Gdy obecnie widzę czerwony
kwadrat na niebieskim tle, to zdanie powyższe zostało bezpośrednio zweryfikowane za
pomocą wzroku; jeśli nie widzę, to zostaje ono odrzucone. Istnieje niewątpliwie wiele
ważnych problemów związanych z bezpośrednią weryfikacją, pominiemy je jednak w tej
chwili i zajmiemy się weryfikacją pośrednią, która jest dla nas istotniejsza. Zdanie P, które nie
jest bezpośrednio weryfikowalne, może być zweryfikowane jedynie poprzez bezpośrednią
weryfikację zdań wydedukowanych z P lub w oparciu o zdania już zweryfikowane.
Weźmy zdanie Pi: "ten klucz jest zrobiony z żelaza." Istnieje wiele sposobów weryfikacji
tego zdania: np. kładę klucz koło magnesu i spostrzegam, że klucz jest przyciągany. Moje
rozumowanie wygląda wtedy następująco:
Przestanki: P r. "Ten klucz jest zrobiony z żelaza" - zdanie, które ma być sprawdzone.
P2-. "Jeśli przedmiot żelazny położyć w pobliżu magnesu, to podlega on przyciąganiu", jest
to .prawo fizyczne już zweryfikowane.
Py. "Ten przedmiot-sztabka jest magnesem", zdanie już zweryfikowane.
P4'. "Klucz został położony w pobliżu sztabki", zdanie to weryfikujemy obecnie drogą
obserwacji. W oparciu o te cztery przesłanki możemy wydedukować następującą konkluzję:
PS: "Klucz zostanie przyciągnięty przez sztabkę". To zdanie możemy sprawdzić za pomocą
bezpośredniej obserwacji. Patrząc widzimy, że klucz jest lub nie jest przyciągany. W
pierwszym przypadku jest to pozytywny przykład, przykład weryfikacji zdania PI, w drugim
mamy przykład negatywny, przykład odrzucenia zdania PI. W wypadku pierwszym
sprawdzanie zdania P nie jest zakończone. Możemy powtórzyć sprawdzanie za pomocą
magnesu, tzn. możemy przy pomocy tych samych przesłanek wyprowadzić inne zdania
podobne do PS. Po takim sprawdzeniu lub zamiast niego możemy robić próby elektryczne,
optyczne, chemiczne itp. Jeżeli w tych wszystkich dalszych wypadkach wyniki prób będą
pozytywne, to pewność zdania PI stopniowo wzrasta. Możemy osiągnąć stopień pewności
wystarczający dla? wszelkich praktycznych potrzeb, lecz absolutnej pewności nigdy nie
osiągniemy. Ilość sposobów sprawdzania PI przy pomocy innych zdań już zweryfikowanych
lub dających się bezpośrednio zweryfikować jest nieskończona. Zawsze więc istnieje
możliwość znalezienia przykładu negatywnego, nawet jeśli jest to mało prawdopodobne. Z
tego względu zdanie PI nigdy nie może zostać zupełnie zweryfikowane. Dlatego nazywamy je
hipotezą.
Rozważyliśmy dotąd indywidualne zdanie dotyczące pojedynczej rzeczy. Gdy weźmiemy pod
uwagę zdanie ogólne dotyczące wszystkich rzeczy w jakiejkolwiek chwili i miejscu, czyli tak
zwane prawo przyrody, to jest zupełnie jasne, że ilość prób sprawdzających jest nieskończona
i zdanie takie jest hipotezą.
Każde zdanie nauki jest albo stwierdzeniem aktualnej percepcji czy doświadczenia i jest przez
nie weryfikowane, albo twierdzeniem, z którego wyprowadza się inne twierdzenia
bezpośrednio weryfikowalne lub zweryfikowane. A co powiemy, jeżeli naukowiec wygłasza
twierdzenie, z którego żadne zdania percepcyjne nie mogą być wydedukowane? Przypuśćmy,
że twierdzi on, iż istnieje nie tylko pole grawitacyjne, lecz że jest również pole lewitacyjne,
którego działanie nie wywołuje żadnych skutków dostępnych obserwacji, innymi słowy,
stwierdza on niemożność stworzenia reguł, według których można by wyprowadzić z jego
tezy zdania percepcyjne. W tym wypadku powiadamy: pańskie twierdzenie w ogóle nie jest
twierdzeniem, ono o niczym nie mówi. Twierdzenie takie nie jest niczym innym jak tylko
serią pustych słów, po prostu nie ma ono sensu.
Oczywiście mogą istnieć jakieś wyobrażenia czy nawet uczucia związane ze słowami tego
naukowca. Będzie to jednak fakt o znaczeniu wyłącznie psychologicznym, logicznie jest on
bez znaczenia. Zdanie posiada teoretyczne znaczenie nie ze względu na wyobrażenia lub
odczucia z nim związane, lecz dzięki możliwości wyprowadzenia zeń zdań percepcyjnych,
innymi słowy, dzięki możliwości weryfikacji. Żeby zdanie miało sens, nie wystarcza wiązanie
z nim jakichś wyobrażeń, to nie jest konieczne. Nie posiadamy wyobrażenia pola
elektromagnetycznego ani grawitacyjnego. Jednakże zdania, które fizycy wypowiadają o tych
polach, mają sens, ponieważ można z nich wyprowadzić zdania percepcyjne. Tezę o polu
lewitacyjnym odrzucam nie dlatego, że nie mogę go sobie wyobrazić, lecz dlatego, że nie
wiem, jak można sprawdzić zdanie mówiące o tym polu.
Metafizyka
Powyżej zaprezentowaliśmy analizę logiczną. Obecnie spróbujmy zastosować te rozważania
nie do zdań fizyki, jak dotychczas, lecz do zdań metafizyki. Nasze rozważania należą do
logiki, czyli do trzeciej z części składowych filozofii, natomiast przedmiot tych badań należy
do pierwszej.
Jako zdania metafizyczne będziemy traktowali te zdania, które pretendują do przedstawiania
wiedzy o czymś, co znajduje się poza wszelkim możliwym doświadczeniem, np. zdania
mówiące o realnej istocie rzeczy, rzeczach samych w sobie, Absolucie itp. Nie włączam
natomiast do metafizyki - jak to robią niektórzy - teorii, które ujmują w pewną całość
najbardziej ogólne zdania poszczególnych dyscyplin wiedzy, albowiem te teorie należą do
nauk empirycznych, a nie do filozofii. Jakie zdania będę uważał za metafizyczne, najlepiej
pokazać za pomocą paru przykładów: "Istotą i zasadą świata jest woda" -powiedział Tales,
"Ogień" - powiedział Heraklit, "Nieskończoność" -powiedział Anaksymander, "Liczba" –
powiedział Pitagoras. "Wszystkie rzeczy są jedynie cieniami wiecznych idei, które istnieją w
sferze bezprzestrzennej i bezczasowej" - głosi doktryna Platona. Moniści uczą: "Istnieje
wyłącznie jedna zasada, która wszystko wyjaśnia"; natomiast dualiści twierdzą: "Istnieją dwie
zasady". Materialiści mówią: "Wszelki byt jest z istoty swojej materialny". Idealiści
powiadają: "Wszystko jest idealne". Do metafizyki (w naszym sensie tego słowa) należą
systemy Spinozy, Schellinga, Hegla - oraz - obecnie najmodniejszy - system Bergsona.
Rozważmy teraz ten typ zdań z punktu widzenia weryfikalności. Łatwo można przekonać się,
że zdania te nie są weryfikowalne. Ze zdania: "Zasadą świata jest woda" nie można
wydedukować żadnego zdania, które byłoby w przeszłości lub przyszłości opisem jakiegoś
postrzeżenia, uczucia czy doświadczenia. A zatem zdanie: "Zasadą świata jest woda", nic nie
twierdzi. Jest to sytuacja analogiczna do fikcyjnego przykładu z polem lewitacyjnym, oba te
zdania nie mają sensu. Metafizycy Wody - jak można by ich nazwać, niewątpliwie wiązali
jakieś wyobrażenia ze swoją doktryną, lecz swojej zasadzie nadali nie więcej sensu niż ma go
teza o polu lewitacyjnym. Metafizyka nie może uniknąć nieweryfikowalności swoich zdań,
gdyż gdyby formułowała zdania weryfikowalne, to rozstrzygnięcie ich prawdziwości lub
fałszywości zależałoby od doświadczenia, a wtedy byłyby to po prostu zdania należące do
nauk empirycznych. Tej konsekwencji pragną metafizycy uniknąć, ponieważ dążą do
stworzenia wiedzy wyższej niż nieempiryczne! Dlatego też są oni zmuszeni do zupełnego
oderwania swoich zdań od doświadczenia, a w ten sposób pozbawienia ich wszelkiego
znaczenia...
Problemy realnego istnienia
Rozważaliśmy dotychczas przykłady zdań należących do działu filozofii zwanego
metafizyką. Sąd, który wygłosiłem, że zdania te nie posiadają empirycznego sensu, może się
wydawać wprost trywialnym. Lecz obawiam się, iż czytelnikowi trudniej będzie się ze mną
zgodzić, gdy zastosuję ten sąd również do doktryn filozoficznych zwanych
epistemologicznymi. Będę je jednak nazywał metafizycznymi, ponieważ są podobne - w
kwestii nas interesującej — do teorii poprzednio omawianych. Mam na myśli następujące
doktryny: realizm, idealizm, solipsyzm, pozytywizm i im podobne, zajmujące się w sposób
tradycyjny zagadnieniem negacji lub konstatacji istnienia rzeczywistości. Realiści stwierdzają
rzeczywiste istnienie świata zewnętrznego, a idealiści negują je. Realiści uznają istnienie
innych umysłów, a solipsyści, w szczególności radykalni idealiści, negują to istnienie,
twierdząc, że jedynie ich własny umysł czy świadomość są realne. Czy wszystkie te
twierdzenia mają sens?
Można powiedzieć, że twierdzenia o realności lub nierealności czegoś występują również w
naukach empirycznych i są tam empirycznie sprawdzane, a zatem mają sens. Musimy
wyróżnić dwa pojęcia realności, jedno występujące w zdaniach empirycznych a drugie
metafizyczne. Gdy zoolog stwierdza rzeczywiste istnienie kangurów, to jego twierdzenie
oznacza, że istnieją rzeczy pewnego rodzaju, które można znaleźć i spostrzec w określonym
miejscu i czasie, innymi słowy, że istnieje pewien rodzaj przedmiotów, które są elementami
czasoprzestrzennego fizykalnego świata. To twierdzenie jest oczywiście weryfikowalne.
Empiryczne badania zoologów są pozytywną weryfikacją niezależnie od tego, czy są oni
realistami czy idealistami. Między realistą a idealistą nie ma nigdy rozbieżności w kwestii
realności konkretnych przedmiotów, tj. w kwestii możliwości występowania elementów
danego rodzaju w systemie świata fizykalnego. Kontrowersja między nimi zaczyna się
dopiero wtedy, gdy idzie o pytanie dotyczące realności świata fizykalnego jako całości. Lecz
to pytanie nie ma sensu, ponieważ realność czegokolwiek polega jedynie na możliwości jego
występowania w określonym systemie, w tym wypadku w czasoprzestrzennym systemie
świata fizykalnego. Pytanie o realność ma sens jedynie wtedy; gdy dotyczy elementów czy
części, ajaię systemu jako całości.
Ten sam rezultat otrzymamy, gdy zastosujemy kryterium omówione poprzednio: możliwość
wydedukowania zdań spostrzeżeniowych. Podczas gdy ze stwierdzenia realności istnienia
kangurów możemy wydedukować zdanie postrzeżeniowe, ze stwierdzenia realności świata
fizykalnego żadnego tego typu zdania nie możemy wyprowadzić. Podobnie jest w wypadku
twierdzenia negującego istnienie świata fizykalnego. Oba te twierdzenia nie mają treści
empirycznej, nie mają sensu. Podkreślam, że ten krytycyzm dotyczy również tezy o
nierealności świata-fizykalnego, gdyż często przedstawicielom Koła Wiedeńskiego błędnie
przypisywano ten pogląd. Negujemy tezę o realnym istnieniu świata fizykalnego, lecz nie
jako fałszywą, ale jako bezsensowną, i tak samo odrzucamy jej idealistyczną antytezę. Ani nie
twierdzimy, ani nie negujemy żadnej z tych dwu tez, gdyż odrzucamy samo pytanie, na które
dają one odpowiedź.
Wszystkie nasze rozważania w sprawie realnego istnienia świata fizykalnego do ty czai
innych filozoficznych pytań o realność, tj. realność innych umysłów, realność relacji, realność
liczb itd. Jeśli jakąkolwiek z takich filozoficznych tez dołączamy do systemu naukowych
hipotez, to system ten nie stanie się przez to bardziej wartościowy; nie możemy czynić
żadnych stwierdzeń wykraczających poza aktualne doświadczenie. Wszystkie filozoficzne
tezy są pozbawione jakiejkolwiek treści empirycznej, a co za tym idzie teoretycznego sensu;
są to pseudotezy.
Jeśli tak jest, to filozoficzne problemy realności, w odróżnieniu od empirycznych problemów
realności, mają ten sam charakter logiczny co problemy (czy raczej pseudo-problemy)
metafizyki transcendentalnej, uprzednio referowane. Dlatego też nazywam te zagadnienia
realności problemami metafizycznymi, a nie jak zazwyczaj epistemologicznymi.
Do metafizycznych doktryn, które są pozbawione teoretycznego sensu, zaliczam również
pozytywizm, choć często poglądy Koła Wiedeńskiego są doń zaliczane. Takie
zaszeregowanie wydaje się wątpliwym. W żadnym wypadku nie twierdziliśmy, że jedyną
realnością są dane, a to przecież jest podstawową tezą pozytywizmu. Nazwa "logiczny
pozytywizm" jest lepsza, lecz również może powodować pewne nieporozumienia. W każdym
razie istotnym jest podkreślenie, że nasza doktryna ma charakter logiczny i nie ma nic
wspólnego z metafizyczną tezą o istnieniu lub nieistnieniu jakiegoś bytu.
Metafizyka jako wyrażanie uczuć.
Obecnie zajmujemy się analizą zdań metafizyki w najszerszym sensie tego słowa, włączając
w to nie tylko metafizykę transcendentalną, lecz również problemy rzeczywistości
metafizycznej i etyki normatywnej. Zapewne wielu zgodzi się z tym, że zdania metafizyki
wszelkiego rodzaju nie są weryfikowalne, tzn. że prawdziwość ich nie może być
skontrolowana za pomocą doświadczenia. Oraz, że nie mają one charakteru zdań naukowych.
Lecz teza moja, iż są one bezsensowne, wzbudzi pewnie wątpliwości.
Musimy wyróżnić dwie funkcje języka - wyrażającą i przedstawiającą. Wszystkie świadome i
nieświadome ruchy' człowieka, w tym oczywiście wypowiedzi językowe, zawsze wyrażają
coś z jego uczuć,' obecnego nastroju, jego temperamentu i sposobu reagowania itp. Możemy
wszystkie te zachowania i słowa traktować jako symptomy jego uczuć i wnioskować z nich o
jego charakterze. Na tym polega funkcja wyrażania słów i ruchów. Lecz równocześnie
istnieje taki rodzaj wypowiedzi językowych (np.: "ta książka jest czarna"), które, obok wyżej
wymienionej, pełnią jeszcze drugą funkcję - funkcję reprezentowania pewnego stanu rzeczy.
Mówią one, że coś jest tak a tak, twierdzą coś, orzekają coś.
W szczególnych wypadkach wyniki obu tych funkcji mogą się pokrywać, lecz niezależnie od
tego musimy bardzo wyraźnie odgraniczyć od siebie twierdzenie i wyrażanie. Jeśli np. ktoś
się śmieje, możemy to potraktować jako symptom jego dobrego humoru, jeśli natomiast nie
śmiejąc się powie: "jest mi wesoło", to za każdym razem dowiadujemy się tego samego.
Jednakże istnieje zasadnicza różnica między śmiechem a konstatacją: "jest mi wesoło". Ta
językowa wypowiedź stwierdza dobry humor, a zatem jest prawdziwa lub fałszywa. Śmiech
nie jest stwierdzeniem dobrego humoru, lecz jego wyrażeniem. Nie jest on ani prawdziwy, ani
fałszywy, ponieważ niczego nie twierdzi, może jednak być mylący lub wskazywać dobrze.
Obecnie wiele wypowiedzi językowych jest podobnych do śmiechu, pełnią one jedynie
funkcję wyrażania zamiast przedstawiania. Przykładem tego jest okrzyk: "Oh, oh!" lub na
wyższym szczeblu wiersze liryczne. Celem poematu lirycznego, w którym występują słowa
."słońce", "chmury", nie jest informowanie nas o pewnych faktach meteorologicznych, lecz
wyrażenie pewnych uczuć poety i wywołanie w nas uczuć podobnych. Poemat liryczny nie
posiada żadnej treści twierdzącej, żadnego sensu teoretycznego, nie zawiera wiedzy.
Możemy teraz bliżej wyjaśnić znaczenie naszej antymetafizycznej tezy. Teza ta głosi, że
zdania metafizyczne, podobnie jak wiersze liryczne, posiadają jedynie funkcje wyrażania, a są
pozbawione funkcji przedstawiania. Zdania metafizyczne nie są prawdziwe ani fałszywe,
ponieważ nic nie twierdzą, nie zawierają w sobie ani poznania, ani błędu, leżą poza
poznaniem, poza teorią, poza dyskusją o prawdzie i fałszu. Są one jedynie, jak śmiech, liryka
i muzyka, wyrażaniem. Wyrażają one nie tyle chwilowe uczucie, co trwałe emocjonalne i
wolicjonalne dyspozycje. Tak więc np. monizm metafizyczny może wyrażać poczucie
harmonii życia, dualizm może wyrażać emocjonalny stan kogoś, kto traktuje życie jako
wieczną walkę, etyczny rygoryzm ' może wyrażać poczucie obowiązku. Realizm jest często
symptomem typu psychicznego zwanego przez psychologów ekstrawertycznym,
charakteryzującego się łatwym przystosowywaniem się do ludzi i rzeczy, idealizm - typu
przeciwnego, tzw. intrawertycznego, który charakteryzuje się nieprzyjaznym stosunkiem do
świata i rozmiłowaniem do życia w kręgu własnych myśli i fantazji.
Tak więc widzimy, jak wielkie jest podobieństwo między metafizyką a liryką. Lecz istnieje
bardzo istotna różnica między nimi. Obie one nie posiadają funkcji reprezentacji, nie mają
treści teoretycznej. Jednakże zdanie metafizyczne, w odróżnieniu od liryki, zachowuje pozory
posiadania treści teoretycznej? wprowadza w błąd nie tylko czytelnika, lecz i samego
metafizyka. Jest on przekonany, że w swoim traktacie metafizycznym wypowiedział pewne
twierdzenia i traktuje je jako polemikę z innymi metafizykami. Poeta nigdy nie mówi, że
wiersze innego są nieprawdziwe czy błędne, nazywa je jedynie złymi.
Nieteoretyczny charakter metafizyki sam w sobie nie może jeszcze być niczym złym, cała
sztuka przecież nie ma również charakteru teoretycznego, a nie zmiejsza to jej wielkiej
wartości w życiu osobistym ani społecznym. Niebezpieczeństwo leży w złudnym charakterze
metafizyki: daje ona jedynie iluzję poznania, nie będąc rzeczywistym poznaniem. Dlatego ją
zwalczamy. Cz. II. Składnia jako metoda filozofii Fizykalizm
Tak jak nie ma filozofii przyrody poza filozofią nauk przyrodniczych, tak samo nie ma
specjalnej filozofii życia czy filozofii świata organicznego, a jest tylko filozofia biologii; nie
ma filozofii umysłu czy świata psychicznego, a jest filozofia psychologii; i wreszcie nie ma
filozofii historii czy społeczeństwa, lecz jest tylko filozofia nauk. histerycznych i
społecznych. Trzeba zawsze pamiętać, że filozofia nauki jest syntaktyczną analizą języka tej
nauki.
Podstawowe problemy języka określonej nauki to sprawy dotyczące charakteru pojęć w nim
występujących, charakteru zdań, a przede wszystkim reguł przekształcania czy przekładania,
łączących ten język z innymi językami, tzn. z innymi częściowymi systemami całościowego
systemu, jakim jest język nauki. Ze. wszystkich tych języków najważniejszy jest język
fizykalny, czyli ten, którym posługujemy się na co ' dzień, mówiąc o rzeczach fizycznych, lub
którego używamy w fizyce. W naszych dyskusjach w Kole Wiedeńskim doszliśmy do
wniosku, że język fizykalny jest podstawowym językiem całej nauki, że jest on językiem
uniwersalnym, w którym można wyrazić treść wszystkich innych języków naukowych.
Innymi słowy, każde zdanie z zakresu jakiegokolwiek języka naukowego posiada
odpowiadające mu zdanie języka fizykalnego, a zatem może być przetłumaczone na ten język
bez zmiany jego treści. Dr Neurath, który był jednym z twórców tej koncepcji, proponował
nazwać ją fizykalizmem.
Dla wyjaśnienia rozważmy następujące zdanie psychologiczne: "O godz. 10 pan A był zły".
Odpowiadające mu zdanie w języku fizykalnym brzmi: "O godz. 10 pan A znajdował się w
stanie cielesnym charakteryzującym się przyspieszonym oddychaniem i pulsem, napięciem
pewnych mięśni, tendencją do gwałtownego zachowania etc."0-znaczmy stan złości przez
[ Pobierz całość w formacie PDF ]