Candace Camp-Mariaże 03-Fałszywy narzeczony, AUTORKI C,M
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Camp Candace
Fałszywy narzeczony
Rozdział pierwszy
Urodzinowy bal wydawany przez lady Odeli
ħ
Pencully został uznany za
najwa
Ň
niejsze wydarzenie nadchodz
Ä¢
cego sezonu, mimo
Ň
e sezon na dobre si
ħ
nie zacz
Ä¢
ł. Ci, którzy nie otrzymali zaproszenia, czuli si
ħ
towarzysko
zdegradowani. Ci, którzy je otrzymali, nie dopuszczali my
Ä»
li, by mogli z niego
nie skorzysta
Ä™
.
Lady Pencully Å‚
Ä¢
czyły wi
ħ
zy krwi z najpot
ħŇ
niejszymi, najbogatszymi i
najbardziej wpływowymi rodami w Anglii. Córka ksi
ħ
cia, hrabina z racji
zam
ĢŇ
pój
Ä»
cia, była opok
Ä¢
angielskiej socjety i niewielu znalazło si
ħ
Ä»
miałków,
którzy odwa
Ň
yli si
ħ
jej narazi
Ä™
. Od dnia
Ä»
lubu sprawowała rz
Ä¢
d dusz w
towarzystwie, władaj
Ä¢
c niemal niepodzielnie, podobnie jak w rodzinie, w du
Ň
ej
mierze dzi
ħ
ki ostremu j
ħ
zykowi, przenikliwo
Ä»
ci umysłu i
Ň
elaznej woli.
W miar
ħ
posuwania si
ħ
w latach coraz cz
ħĻ
ciej chroniła si
ħ
w wiejskim
zaciszu, unikaj
Ä¢
c Londynu nawet w pełni sezonu, co wcale nie oznaczało,
Ň
e
przestano si
ħ
z ni
Ä¢
liczy
Ä™
. Nadal prowadziła o
Ň
ywion
Ä¢
korespondencj
ħ
z
wieloma osobami, tote
Ň
nie bywaj
Ä¢
c, znała naj
Ä»
wie
Ň
sze plotki i była
poinformowana o aktualnych skandalach. Nie wahała si
ħ
udzieli
Ä™
rady ka
Ň
demu,
kto według niej tego potrzebował, kierowana gł
ħ
bokim przekonaniem o
wyj
Ä¢
tkowej u
Ň
yteczno
Ä»
ci swoich przemy
Ä»
le
ı
.
Nic dziwnego zatem,
Ň
e gdy wyraziła ch
ħę
wydania balu dla uczczenia
osiemdziesi
Ä¢
tych pi
Ä¢
tych urodzin, nie znalazł si
ħ
nikt, kto nie pragn
Ä¢
Å‚by uzyska
Ä™
zaproszenia, mimo
Ň
e stycze
ı
w Londynie nale
Ň
ał do najbardziej uci
ĢŇ
liwych i
nieprzyjemnych miesi
ħ
cy. Ani mo
Ň
liwe opady
Ä»
niegu, ani niedogodno
Ļę
i
wydatki zwi
Ä¢
zane z przygotowaniem miejskich rezydencji do krótkiej wizyty
nie powstrzymały nikogo od przyjazdu. Wystarczaj
Ä¢
cym zado
Ļę
uczynieniem za
trudy była
Ä»
wiadomo
Ļę
,
Ň
e w tym roku przestaje obowi
Ä¢
zywa
Ä™
reguła, i
Ň
znacz
Ä¢
cy cokolwiek w gronie socjety nie zostaje na zim
ħ
w Londynie - w tym
roku w styczniu ka
Ň
dy, kto liczył si
ħ
w towarzystwie, wracał do Londynu, aby
wzi
Ģę
udział w urodzinowym balu lady Odelii.
W
Ä»
ród podró
Ň
uj
Ä¢
cych do stolicy nie mogło oczywi
Ä»
cie zabrakn
Ģę
ksi
ħ
cia
Rochforda, jego siostry, Calandry oraz ich babki, ksi
ħŇ
nej wdowy Rochford. Co
do samego ksi
ħ
cia, nale
Ň
ał do tych nielicznych osób zdolnych si
ħ
sprzeciwi
Ä™
lady Odelii - nie tym razem jednak. Był wnukiem jej brata, a zawsze sumiennie
wypełniał rodzinne zobowi
Ä¢
zania. Niezale
Ň
nie od tego miał interesy do
załatwienia.
Ksi
ħŇ
na wdowa zdecydowała si
ħ
na podró
Ň
, cho
Ä™
nie przepadała za starsz
Ä¢
siostr
Ä¢
zmarłego m
ħŇ
a, niemniej była bole
Ä»
nie
Ä»
wiadoma,
Ň
e niewielu
przedstawicieli ich pokolenia pozostało przy
Ň
yciu - co prawda, przy ka
Ň
dej
okazji podkre
Ä»
lała,
Ň
e jest młodsza od swojej szwagierki - ponadto nale
Ň
ała do
tych nielicznych osób, które lady Pencully uwa
Ň
ała za równe sobie
pochodzeniem. Co nie wynikało z niczego innego jak z faktu,
Ň
e lady Odelia
była córk
Ä¢
ksi
ħ
cia i nawet jej zadziwiaj
Ä¢
cy sposób bycia tego nie umniejszał.
Z całej trójki siedz
Ä¢
cej w powozie, który wlókł si
ħ
tego wieczoru za
wieloma innymi do domu lady Pencully, mieszcz
Ä¢
cego si
ħ
przy Cavendish
Crescent, tylko lady Calandra nie mogła si
ħ
doczeka
Ä™
balu. Callie, jak zwracali
si
ħ
do niej bliscy i przyjaciele, miała dwadzie
Ä»
cia trzy lata. Od jej debiutu
upłyn
ħ
Å‚o pi
ħę
lat i w normalnych okoliczno
Ä»
ciach bal wydawany przez krewn
Ä¢
nie wzbudziłby w niej a
Ň
takiego entuzjazmu. Ale nie teraz - po kilku
miesi
Ä¢
cach pobytu w Marcastle, wiejskiej posiadło
Ä»
ci rodu Lilles, dłu
ŇĢ
cych si
ħ
bardziej ni
Ň
zwykle z powodu padaj
Ä¢
cego niemal bezustannie deszczu i
obecno
Ä»
ci babki.
Z reguły starsza pani sp
ħ
dzała przewa
Ň
aj
Ä¢
c
Ä¢
cz
ħĻę
roku w domu w Bath,
czerpi
Ä¢
c satysfakcj
ħ
z niekwestionowanie wysokiej pozycji w
Ä»
ród tamtejszych
wy
Ň
szych sfer, a do Londynu zagl
Ä¢
dała z rzadka i tylko w szczycie sezonu, aby
sprawdzi
Ä™
, czy wnuczka zachowuje si
ħ
, jak przystało na osob
ħ
z jej
pochodzeniem.
Niestety, pod koniec zeszłego sezonu ksi
ħŇ
na wdowa zdecydowała,
Ň
e
najwy
Ň
szy czas, by lady Calandra po
Ä»
lubiła wreszcie odpowiedniego
d
Ň
entelmena, i postanowiła,
Ň
e nie spocznie dopóty, dopóki nie doprowadzi do
zar
ħ
czyn wnuczki. W rezultacie nad uroki zimowego pobytu w Bath przeło
Ň
yła
pobyt w historycznej siedzibie rodu Lilles, nie zra
Ň
aj
Ä¢
c si
ħ
hulaj
Ä¢
cymi w starych
murach przeci
Ä¢
gami.
Callie prze
Ň
yła kilka dłu
ŇĢ
cych si
ħ
miesi
ħ
cy n
ħ
kana kaprysami pogody,
instrukcjami starszej damy na temat tego, co uchodzi młodej pannie, a co nie,
jakie s
Ä¢
jej obowi
Ä¢
zki towarzyskie, a nade wszystko pouczeniami,
Ň
e najwy
Ň
szy
czas wyj
Ļę
za m
ĢŇ
. Z tego ostatniego powodu była zmuszona wysłuchiwa
Ä™
bezustannych drobiazgowych omówie
ı
zalet i wad ewentualnych odpowiednich
pretendentów do jej r
ħ
ki.
Nic dziwnego,
Ň
e perspektywa sp
ħ
dzenia kilku godzin na ta
ı
cach,
ploteczkach i słuchaniu muzyki wprawiła Calandr
ħ
w stan przyjemnego
podniecenia. Pikanterii całej sprawie dodawał fakt,
Ň
e lady Odelia zarz
Ä¢
dziła bal
maskowy. Przyjemnie było obmy
Ä»
la
Ä™
odpowiedni kostium, a jeszcze
przyjemniej oczekiwa
Ä™
na dreszczyk emocji, zwi
Ä¢
zany z pewnym elementem
tajemniczo
Ä»
ci i romantyzmu, jakiego Callie oczekiwała po maskaradzie.
Po licznych konsultacjach z krawcow
Ä¢
zdecydowała si
ħ
przebra
Ä™
za dam
ħ
z
czasów Henryka VIII. Dopasowany mały czepek z epoki Tudorów dobrze
pasował do jej typu urody, a gł
ħ
boki szkarłat sukni podkre
Ä»
lał jasn
Ä¢
cer
ħ
i
ciemne włosy - przyjemna odmiana po obowi
Ä¢
zkowej, nudnej bieli, w jak
Ä¢
zmuszone były ubiera
Ä™
si
ħ
niezam
ħŇ
ne młode kobiety.
Callie spojrzała na siedz
Ä¢
cego naprzeciwko niej brata ubranego jak zwykle
z nienagann
Ä¢
elegancj
Ä¢
w czarny wieczorowy strój i
Ä»
nie
Ň
nobiał
Ä¢
koszul
ħ
z
perfekcyjnie zawi
Ä¢
zanym fularem. Nie po
Ä»
wi
ħ
cił czasu na przygotowanie
przebrania, jedynym ust
ħ
pstwem była niewielka czarna maseczka zakrywaj
Ä¢
ca
oczy. Mimo to był wystarczaj
Ä¢
co przystojny, by nawet w tym stroju wygl
Ä¢
da
Ä™
romantycznie i poci
Ä¢
gaj
Ä¢
co, a Callie wiedziała,
Ň
e jej brat jak zwykle stanie si
ħ
obiektem spojrze
ı
i skrytych t
ħ
sknych westchnie
ı
wi
ħ
kszo
Ä»
ci kobiet na balu.
- Szcz
ħĻ
liwa na my
Ä»
l o ta
ı
cach? - spytał siostr
ħ
z czułym u
Ä»
miechem,
podchwyciwszy jej spojrzenie.
Odwzajemniła u
Ä»
miech. Brat miał opini
ħ
człowieka chłodnego,
traktuj
Ä¢
cego z dystansem innych, wr
ħ
cz oschłego, ale ona wiedziała,
Ň
e to
nieprawda. Owszem, zachowywał si
ħ
z rezerw
Ä¢
i nie spieszył z okazywaniem
cieplejszych uczu
Ä™
, ale Callie doskonale rozumiała powód takiego
post
ħ
powania. Nawet ona, siostra ksi
ħ
cia - a co dopiero sam ksi
ĢŇħ
! - odczuła,
jak wielu ludzi próbowało si
ħ
z ni
Ä¢
zaprzyja
Å…
ni
Ä™
nie dla niej samej, ale dla jej
pozycji towarzyskiej lub, co gorsza, dla materialnych korzy
Ä»
ci, na jakie liczyli.
Podejrzewała,
Ň
e Sinclair miał jeszcze wi
ħ
cej okazji do
Ä»
wiadczy
Ä™
tego zjawiska,
zwłaszcza
Ň
e odziedziczył tytuł i maj
Ä¢
tek w młodym wieku i nie było obok
niego nikogo, kto by go chronił czy wprowadził w
Ň
ycie.
Ojciec odszedł, gdy Callie miała niespełna pi
ħę
lat, a Å‚agodna, urocza matka
nie odzyskała rado
Ä»
ci
Ň
ycia i nie pogodziła si
ħ
ze
Ä»
mierci
Ä¢
m
ħŇ
a. Osierociła ich
dziewi
ħę
lat pó
Å…
niej. Callie z najbli
Ň
szej rodziny pozostali tylko brat i babka.
Pi
ħ
tna
Ä»
cie lat od niej starszy Sinclair w naturalny sposób przej
Ä¢
Å‚ rol
ħ
opiekuna i
w rezultacie traktował j
Ä¢
, jakby nie tyle był jej bratem, co ojcem - pobła
Ň
liwym i
rozpieszczaj
Ä¢
cym. Domy
Ä»
liła si
ħ
,
Ň
e zgodził si
ħ
przyjecha
Ä™
do Londynu na
wydawany przez cioteczn
Ä¢
babk
ħ
bal po cz
ħĻ
ci tak
Ň
e dlatego,
Ň
e zdawał sobie
spraw
ħ
z tego, jak Callie si
ħ
cieszyła.
- To prawda, nie mog
ħ
si
ħ
ju
Ň
doczeka
Ä™
- odpowiedziała. - Ostatni raz
ta
ı
czyłam na weselu Irene i Gideona.
Zarówno rodzina, jak i przyjaciele lady Calandry znali jej
Ň
ywe
usposobienie; była gotowa przedło
Ň
y
Ä™
przeja
Ň
d
Ň
k
ħ
konn
Ä¢
czy szybki spacer po
wiejskich bezdro
Ň
ach nad siedzenie z robótk
Ä¢
w przytulnym pokoju przed
płon
Ä¢
cym kominkiem. Nawet pod koniec sezonu nie miała do
Ļę
ta
ı
ców i nie
narzekała na zm
ħ
czenie.
- O ile dobrze pami
ħ
tam, była Gwiazdka - przypomniał jej brat z błyskiem
w oku.
- Ta
ı
czenie z bratem przy akompaniamencie damy do towarzystwa własnej
babki si
ħ
nie liczy.
- Rzeczywi
Ä»
cie, wyj
Ä¢
tkowo nudno było tej zimy - przyznał ksi
ĢŇħ
. -
Wkrótce pojedziemy do Dancy Park, obiecuj
ħ
.
Callie u
Ä»
miechn
ħ
Å‚a si
ħ
.
- Wspaniale b
ħ
dzie znowu zobaczy
Ä™
si
ħ
z Constance i Dominikiem. Jej listy
s
Ä¢
przepełnione rado
Ä»
ci
Ä¢
od czasu, gdy napisała mi,
Ň
e spodziewaj
Ä¢
si
ħ
powi
ħ
kszenia rodziny.
- Doprawdy, Calandro, nie rozmawia si
ħ
o takich sprawach z
d
Ň
entelmenem - upomniała j
Ä¢
natychmiast babka.
- Ale
Ň
to Sinclair - odparła Callie, powstrzymuj
Ä¢
c si
ħ
od westchnienia.
Przywykła do tego,
Ň
e babka
Ä»
ci
Ä»
le przestrzega etykiety, i dokładała
wszelkich stara
ı
, aby nie urazi
Ä™
starszej pani, ale po trzech miesi
Ä¢
cach
bezustannych połajanek reagowała nieco nerwowo.
- WÅ‚a
Ä»
nie, to tylko ja - zgodził si
ħ
z u
Ä»
miechem ksi
ĢŇħ
. - Przyzwyczajony
do straszliwych wybryków Callie.
- Doskonale,
Ň
e masz dobry humor - odparła sarkastycznym tonem ksi
ħŇ
na
wdowa. - Powiniene
Ä»
jednak pami
ħ
ta
Ä™
,
Ň
e pozycja towarzyska Callie nakłada na
ni
Ä¢
obowi
Ä¢
zek zachowania maksymalnej dyskrecji w ka
Ň
dych okoliczno
Ä»
ciach.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]