Casey Watson- Krzyk o ratunek, ebooki - Pisane przez zycie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mojej wspaniałej,
wspierajÄ…cej rodzinie
Prolog
8.15 rano, środa, 15 października
Transkrypcja rozmowy telefonicznej z dyspozytornią służb ratunkowych, Centrum
Szybkiego Reagowania [miasta XXX].
Dyspozytor numeru 999: Policyjne Centrum Szybkiego Reagowania. W czym mogÄ™
pomóc?
Dziewczynka:
Chodzi o moją mamę. Chyba nie żyje.
Dyspozytor:
Możesz mi podać imię i adres, kochanie?
Dziewczynka:
Tak, jestem Sophia, mieszkam przy [adres podany].
Dyspozytor:
W porzÄ…dku, kochanie. A ile masz lat?
Sophia:
Prawie jedenaście.
Dyspozytor:
Dziękuję, Sophio. Teraz posłuchaj, policjanci już jadą do twojego domu, więc
nie rozłączaj się i rozmawiaj ze mną, dopóki do ciebie nie dotrą, okej? Potem musisz ich wpuścić.
Dobrze, kochanie? Zrozumiałaś?
Sophia:
Tak, dobrze. Ale ona nie żyje. Chyba... Na pewno. [Pauza] Spadła ze schodów, tak
myślę, i widzę krew. Jest strasznie zimna.
Dyspozytor:
Okej, kochanie, rozumiem. Rozmawiaj ze mną, dobrze? Nie rozłączaj się.
Patrol będzie u ciebie za minutę czy dwie, dobrze? Czy ktoś z tobą jest?
Sophia:
Tak. Moja przyjaciółka Caitlyn. Nocowała u mnie. Nie wiem, co robić. O, zaraz,
Caitlyn poszła do drzwi. To chyba policja. Tak, już są.
Dyspozytor:
Są? No dobrze, skarbie. Idź z nimi porozmawiać, świetnie się spisałaś.
Możesz mi dać któregoś z nich do słuchawki, żebym...
[Połączenie zostaje przerwane]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]