Cat Schield - Zawrót głowy(1),
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->CATSCHIELDZAWRÓT GŁOWYTytuł oryginału: A Merger by MarriageROZDZIAŁ PIERWSZYZ ręką wyciągniętą na oparciu czarnej skórzanej kanapy J.T. Stone sączył jedenz wyjątkowych koktajli Ricka i rozmyślał o kobiecie.Tego wieczoru Violet Fontaine miała na sobie czarną suknię mini z długimrękawem. Mimo opiętego fasonu z przodu suknia wyglądała skromnie. Za to tył!Szeroki dekolt w kształcie litery V odsłaniał złocistą skórę pleców, na których odkarku aż do talii krzyżowały się cieniutkie paski. Wzrok J.T., zgodnie z intencjąprojektanta sukni, przyciągały pośladki.Wyobraził sobie, jakściskate krągłości. Zanim przed sześciu laty poznał Violet,należał do mężczyzn, którzy zwracają uwagę na kobiece piersi i uda. Terazpostawił sobie za cel znalezienie zgrabniejszych pośladków niż te Violet. Jak dotądjego wysiłki spełzły na niczym.Na szczęście Violet nie miała pojęcia, jak na niego działa, bo inaczej mógłbystracić coś bardziej niezastąpionego niż ulubiony barman.Obecny barman w Baccaracie w Fontaine Chic miał na imię Rick i byłgeniuszem w swoim fachu. J.T. bywał tam sześć razy w tygodniu pod pretekstem,żechceściągnąćRicka z powrotem do Titanium, skąd Violet go skradła.Kogo on oszukuje? Od roku, odkąd Rick zmienił miejsce pracy, J.T. spędzał wbarze większość wieczorów, gdyż o jedenastej piętnaście pojawiała się tu Violet iprowadziła pogaduszki z klientami.–Jeszcze jeden, J.T.?–Kelnerka przekrzywiła głowę i uśmiechnęła się do niegociepło.–Jasne, czemu nie?–Skinął głową w stronę Violet.–To co ona zwykle pije. Idla niej to samo.Charlene powiodła wzrokiem za jego spojrzeniem.–Wiesz,żeona w pracy nie pije.–Może dziś zrobi dla mnie wyjątek.–Może.–Z tonu Charlene wynikało,żewie swoje.–Poprosisz ją tu?–spytał jak co wieczór, bo stało się to rytuałem, a kelnerka zuśmiechem odparła:–Jasne.Violet przyniosła mu drinka.–Rick powiedział,żedziś pijesz to.–Dołączysz do mnie?Gdy pokręciła głową, brylantowe kolczyki zakołysały się kusząco.–Pracuję.–Jestem twoim najlepszym klientem.–Jesteś fanem Ricka, a nie Fontaine Chic.–Jestem twoim fanem–odrzekł, a ona szeroko otworzyła oczy, jakby jązaskoczył.Nie pomogło mu przypominanie sobie,żepodobają mu się blondynki okobiecych kształtach, iżeszczupła wysoka Violet, która figurę odziedziczyła pomatce tancerce, a brązowe włosy po ojcu, nie jest w jego typie. Ani to,żejej silnycharakter ukształtował się pod wpływem przybranego ojca, a jego wuja, TiberiusaStone’a. Człowieka, który zerwał z rodziną i który obwiniał ojca J.T. o to,żezostałwydziedziczony.–Możesz mi poświęcić chwilę?–zapytał.Violet uniosła brwi. Mimo to usiadła na kanapie i skrzyżowała nogi. Jej czarnaszpilka znalazła się tuż obok nogawki jego spodni. Wsparła łokieć na oparciukanapy, oparła brodę na dłoni i czekała, co J.T. ma do powiedzenia. Byłanajweselszą osobą i największą optymistką, jaką znał.Przyjrzał się jej uważnie. Cienie pod oczami mówiły o tym,żeod chwili, gdyprzed paru tygodniami Tiberius został zamordowany, pracowała więcej niż zwykle.–Powinnaś odpocząć–zauważył.–I co niby miałabym robić? Siedzieć i się zamartwiać?–Usłyszała rozdrażnienie w swoim głosie i po głębokim westchnieniu podjęłałagodniej:–Wiem,żepo stracie rodzica większość ludzi tak robi, ale dla mnienajlepszym sposobem uczczenia pamięci Tiberiusa jest praca.Skinął głową ze zrozumieniem.–Na pewno by to pochwalał.Choć J.T. dostał drugie imię, Tiberius, po młodszym bracie matki, aż doostatnich miesięcy nie miał okazji wuja poznać. Tylko o nim słyszał. Wychował sięw Miami, gdzie znajdowała się główna siedziba Stone Properties. Tiberius rzadkoopuszczał Las Vegas. Złe stosunki między Tiberiusem i jego szwagrem, a ojcemJ.T., Prestonem Rhodesem, nie dawały szansy na bliższą relację J.T. z wujem.Konflikt między Prestonem i Tiberiusem ciągnął się odćwierćwiecza.Zinformacji, jakie J.T. zebrał od przyjaciół rodziny, wynikało,żePreston oskarżyłTiberiusa o okradzenie Stone Properties i przekonał Jamesa Stone’a, swojegoteścia, by wyrzucił z firmy syna. Pięć lat później James zmarł, a ojciec J.T. użyłswojego wpływu nażonę,Fionę Stone–która pod presją ojca nie przyjęłanazwiska męża–by zarząd firmy wybrał go na prezesa.–Dziękuję,żepojawiłeś się dziś na mszy–powiedziała Violet.–Wiem,żeniebyłeś z Tiberiusem blisko, ale ostatnio dużo mówił o tym,że żałujetych lat, kiedycię nie znał.Poczuł ucisk w piersi.Kiedy przyjechał do Las Vegas prowadzić sprawy rodzinnej firmy, jego zdaniena temat wuja było oparte na opiniach z domu. Wiedząc jednak,żeViolet podziwiaTiberiusa, i słysząc pozytywne opinie na jego temat wypowiadane przezmiejscowych biznesmenów, zaczął podejrzewać,żejeśli Tiberius zrobił to, o cooskarżał go ojciec J.T., miał po temu ważny powód.–Jeśli chodzi o twoją rodzinę, był realistą–powiedziała Violet z lekkimuśmiechem.–I naprawdę nienawidził twojego ojca.–Z wzajemnością.Na moment Violet pogrążyła się w myślach.–Ostatnio kilka razy wspominał,żebyłbyśświetnymprezesem Stone Properties.Te słowa odebrał jak cios.Żałował, żenie dane mu było poznać wuja tak dobrze,jak znała go Violet.–Opuszczam firmę.Słysząc własne słowa, zastanowił się, czemu tak nagle zdradził swe zamiary. Znikim nie dzielił się myślami. Nawet z kuzynem Brentem, a byli sobie bliscy jakbracia. Zajrzał do szklanki. Czy Rick czegoś tu dolał? Odstawił drinka. Violetpatrzyła na niego ze zdumieniem.–Dlaczego?–Dwa miesiące temu skończyłem trzydziestkę i uzyskałem kontrolę nad moimfunduszem powierniczym oraz trzydziestoma procentami Stone Properties odmatki. To pozwoliło mi pogrzebać w finansach firmy i zobaczyć, co zrobił ojciec.–I?–Za dużo pożyczał, firma jest na granicy zapaści.–Znów poczuł złość, która odmiesięcy w nim narastała.–Nie miałam pojęcia–rzekła współczująco Violet.Teraz był zły,żesię nad nim lituje.–Podzieliłeś się z ojcem swoim niepokojem?Opowiadanie o trudnościach nie było w stylu J.T., a zwłaszcza rozmowa z kimśtak blisko związanym z konkurencją jak Violet. Z drugiej strony Violet byłałącznikiem z tą częścią rodziny, której nie znał, a przebywając z nią, czuł się mniejsamotny.Sięgnął znów po drinka.–Nie słuchałby, to on kontroluje większość udziałów. Nie mam szansy wpływaćna bieżącą politykę firmy.–Co zrobisz, jeśli opuścisz Stone Properties?Nigdy nie odkrywał kart, ale Violet słuchała go z taką troską, i uwagą,żełatwobyło jej się zwierzyć. Sprawiała wrażenie, jakby miała dla niego mnóstwo czasu.Byłby też głupcem, nie słuchając jej opinii. Ale to przyjaźń z Violet najbardziejsobie cenił. Poza tym, jeśli miał być szczery, ta kobieta go pociągała.–Podtrzymywałem znajomość z pewnymi inwestorami–odrzekł.–Założęwłasny biznes.–Jesteś pewien,żeto dobry pomysł? Tiberius pozwolił,żebytwój ojciecwyrzucił go z firmy, i zawsze tegożałował.–Nikt go nie wyrzucił bez powodu–poprawił ją J.T.–Przyłapano go nakradzieży.–Został wrobiony.–Violet szczerze w to wierzyła.–Przez twojego ojca.Siedział przygnieciony ciężarem jej oskarżeń, a jego myśli krążyły jak szalone.Normalny człowiek broniłby własnego ojca przed oszczerstwami, ale J.T. widziałstan finansów firmy i wiedział,żeojciec nie mówił udziałowcom całej prawdy. Byłwięc kłamcą. Nie wspominając o tym, jak potraktował swojążonę.Jednak J.T. nie był jeszcze gotowy dołączyć do krytyków Prestona, choć ojciecbudził w nim mieszane uczucia.–Jeśli to prawda–rzekł neutralnym tonem–tym bardziej powinienem zerwać zrodzinną firmą i ojcem.Oczy Violet zabłysły determinacją.–Albo zostać i walczyć o swoje.Przez dwa lata rozważał sensowność pozostania w Stone Properties. Teraz niewidział w tym sensu.–Nie znoszę uczucia bezradności, które mnie ogarnia, kiedy patrzę, jak ojciecniszczy wszystko, co zbudował dziadek.–Rozumiem. Masz zamiar wyjechać z Vegas?Czy miała nadzieję,żezostanie? Szukał w jej oczach odpowiedzi, ale widział wnich tylko ciekawość. Violet była bezpośrednia i szczera. To go w niejfascynowało. Wydawało się,żenie chroni się przed zranieniem. To był jeden z po-wodów, dla których dotąd jej nie uwiódł.Niedługo po przyjeździe do Las Vegas wpadł na wuja i Violet na impreziecharytatywnej. Dwudziestotrzyletnia kobieta natychmiast wzbudziła jegozainteresowanie, lecz był dość mądry, by tego nie okazać. Konflikt między jejprzybranym ojcem i jego biologicznym ojcem stanowił istotną barierę. Podobniejegożycieplayboya.Zanim przeniósł się do Vegas, zdobył sławę na scenie towarzyskiej Miami.Żyłryzykownie bez względu na to, czy chodziło o szybkie jachty, kosztownesamochody czy niedostępne kobiety. Nie przejmował się, kogo krzywdzi, byletylko zrobić na złość ojcu.Jednak za bardzo lubił Violet, by ją uwieść. Poza tym, w przeciwieństwie dokobiet, za którymi się uganiał, ona miałaby wobec niego oczekiwania, których niemógłby spełnić. Spodziewałaby się otwartości, radości, zaufania. Aby z nią być,musiałby się pozbyć mechanizmów obronnych, które chroniły go przed bólem irozczarowaniem. Wywabiłaby go z bezpiecznej ciemnej jaskini i oczekiwałaby,żeznajdzie szczęście. Jak miał to zrobić, kiedy w dzieciństwie nie został wyposażonyw odpowiednie do tego narzędzia?Ojciec wszystko to, co przeszkadzało mu w interesach, uważał zą złe. Wbijał tęfilozofię do głowy synowi. Matka J.T., ignorowana przez dominującego męża,którego uwielbiała, była wygłodniała miłości. Jejżyciebyło piekłem. Mniej więcejw tym czasie, kiedy Tiberius wyjechał z miasta, zaczęła szukać ucieczki wnarkotykach i alkoholu. Kiedy J.T. skończył dwanaście lat, przywykł do tego,żerodzice go nie zauważają, dziadek o nim zapomniał, a wuj się odsunął. Nie miał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]