Cabot Meg - Pośredniczka 04 - Najczarniejsza godzina(1), E-book 8P
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Najczarniejsza
JENNY CARROLL/
godzina
MEG CABOT
I
Pamięci Marcii Mounsey
1
cych nocy.
Na Brooklynie, gdzie spędziłam pierwszych piętnaście lat
życia, lato - o ile nie wyjeżdżałam na obóz - oznaczało przesia-
dywanie przed domem z moją najlepszą przyjaciółką Giną i jej
braćmi w oczekiwaniu na wózek z lodami. Kiedy nie było zbyt
gorąco, bawiliśmy się w „wojnę", dzieląc się na drużyny razem
z dzieciakami z sÄ…siedztwa i strzelajÄ…c do siebie na niby.
Kiedy podrośliśmy, „wojna" oczywiście się skończyła. Prze-
stało nam również zależeć na lodach.
To i tak nie miało znaczenia. Żaden z chłopców z najbliższej
okolicy, z którymi się kiedyś bawiłyśmy, nie chciał mieć z nami
do czynienia. No, w każdym razie nie ze mną. Nie sądzę, żeby
mieli coś przeciwko odnowieniu znajomości z Giną, ale zanim
zdążyli się zorientować, jaka laska z niej wyrosła, Gina rozwi-
nęła w sobie ambicje sięgające wyżej niż chłopaki z sąsiedztwa.
Nie wiem, czego się spodziewałam po moim szesnastym łe-
cie, pierwszym od czasu przeprowadzki do Kalifornii, gdzie
zamieszkałam z mamą i jej nowym mężem... A, tak, i jego
7
L
ato. Pora długich, wolno upływających dni i krótkich, gorą-
synami. Zdaje się, że oczekiwałam takich samych leniwych dni,
spcdzanych jednak na plaży a nie przed blokiem.
A co do tych krótkich gorących nocy, cóż, miałam co do tiich
swoje plany. Potrzebowałam tylko chłopaka.
Tak się jednak złożyło, że ani z plaży ani z chłopaka nic nie
wyszło. Chłopak, który mi się podobał... Taak, nie był zainte-
resowany. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ajeśli chodzi o pla-
żę...
Cóż, zmuszono mnie, abym poszła do pracy.
Zgadza siÄ™: do pracy.
Przeraziłam się, kiedy pewnego wieczoru przy kolacji, gdzieś
na początku maja, mój ojczym Andy zapytał mnie, czy złoży-
łam już gdzieś podanie w sprawie pracy na lato. Aja na to:
- O czym ty mówisz?
Jak się wkrótce okazało, leniuchowanie na gorącej plaży
musiałam dodać do wiełu innych rzeczy, z których musiałam
zrezygnować, odkąd moja mama poznała, pokochała i poślu-
biła Andy'ego Ackermana, gospodarza popularnego programu
telewizji kablowej poświęconego remontom mieszkaniowym,
rodowitego Kalifornijczyka i ojca trzech synów.
W rodzinie Ackermanów, jak odkryłam, miało się dwie opcje
do wyboru, jeśli chodzi o letnie wakacje: praca albo dokształ-
canie się. Jedynie Profesora, najmłodszego z moich braci przy-
rodnich - zwanego Davidem przez wszystkich poza mnÄ… - to
nie dotyczyło, gdyż na pracę był za mały, a oceny miał na tyle
dobre, że przyjęto go na miesięczny obóz komputerowy, gdzie
zapewne nabywał umiejętności mające uczynić z niego dru-
giego Billa Gatesa. Z lepszÄ…, mam nadziejÄ™, fryzurÄ… oraz bez
swetrów z supermarketu.
Mój średni brat przyrodni Przyćmiony (zwany również
Brad) nie miał tyle szczęścia. Udało mu się zawalić zarówno
angielski, jak i hiszpański - niezwykły wyczyn, biorąc pod uwa-
8
[ Pobierz całość w formacie PDF ]