Casino 720p BRRip, casino 720p pl

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:01:movie info: MKV00:00:00:synchro by j%j|do wersji: Casino.1995.HDDVD.x264.PROPER-hV00:00:35:Ten film jest oparty na autentycznych wydarzeniach.00:00:39:ROK: 1983.00:00:50:Jeśli się kogoś kocha, to trzeba mu zaufać.00:00:54:Nie ma innego wyjścia.00:00:57:Trzeba powierzyć mu klucze do wszystkiego co masz.00:01:00:Bo inaczej, to jaki to miałoby sens?00:01:04:Przez chwilę zdawało mi się,|że zaznałem właśnie takiej miłości.00:01:15:~ Film MARTINA SCORSESE ~00:01:21:~ W ROLACH GŁÓWNYCH ~00:01:37:~ KASYNO ~00:01:41:~ W POZOSTAŁYCH ROLACH ~00:02:39:~ ZDJĘCIA ~00:02:43:~ NA PODSTAWIE KSIĄŻKI NICHOLASA PILEGGI ~00:03:11:~ REŻYSERIA ~00:03:15:Zanim zacząłem pracę w kasynie,|i dałem się wysadzić w powietrze...00:03:18:Ja, Ace Rothstein, byłem diabłem w zakładach.|Powiem wam dlaczego.00:03:22:Byłem tak dobry,|że moje zakłady rujnowały...00:03:25:bukmacherów w całym kraju.00:03:27:Serio.|Byłem tak dobry...00:03:29:że dane mi było|mieć raj na ziemi.00:03:32:Powierzono mi jedno z największych kasyn|w Las Vegas - Tangiers...00:03:36:ale tylko faceci tacy jak ci|mogli wyłożyć takie pieniądze...00:03:40:Prawie 63 miliony dolarów.00:03:44:Nie znam wszystkich szczegółów.00:03:47:Właściwie nikt nie znał szczegółów,|ale układ wyglądał na idealny.00:03:50:Ja Nicky Santoro byłem jego najlepszym kumplem|i pilnowałem mu tyłka...00:03:54:a Ginger, kobieta którą kochał stała u jego boku.00:03:59:Ale w końcu, wszystko to spierdoliliśmy.00:04:02:A mogło być tak słodko.00:04:04:Już nigdy później nie powierzono|takim chłopcom z ulicy jak my...00:04:07:nie powierzono już nigdy nic czegoś|tak kurewsko cennego.00:04:15:W tamtym czasie, Vegas było miejscem|gdzie milion frajerów...00:04:17:przepuszczało ostatniego centa...00:04:19:zostawiając tam z bilion dolarów rocznie.00:04:22:Ale w nocy nie było widać pustyni,|otaczającej Las Vegas.00:04:28:A właśnie na pustyni rozwiązywano|wiele lokalnych problemów.00:04:32:Pustynia jest pełna dziur...00:04:34:w których zakopano wiele "problemów".00:04:37:Trzeba się do tego dobrze zabrać.00:04:39:To znaczy, że musisz wykopać dół...00:04:41:zanim przyjedziesz z pakunkiem w bagażniku.00:04:44:Inaczej czeka cię pół godziny albo nawet|45 minut kopania.00:04:47:Może się w tym czasie ktoś przyplątać.00:04:49:I będziesz musiał wykopać więcej dołów.00:04:52:Spędzisz wtedy całą jebaną noc|na pustyni ryjąc w ziemi.00:04:59:10 LAT WCZEŚNIEJ.00:05:11:Kto by odmówił?00:05:13:Gdzie indziej byłem tylko|szulerem, hazardzistą...00:05:16:Solą w oku gliniarzy,|którzy łazili za mną dzień i noc.00:05:19:Ale tutaj jestem Panem Rothstein.00:05:21:Działam nie tylko legalnie,|ale prowadzę kasyno.00:05:24:Lubię sprzedawać ludziom marzenia za pieniądze.00:05:28:Zatrudniłem starego kumpla Billego Sherberta jako kierownika,|Ronnie zajął się salą karcianą.00:05:32:Ja zabrałem się do roboty.00:05:38:Ludzi takich jak ja,|Las Vegas oczyszczało z grzechu.00:05:41:Była moralną myjnią.00:05:44:Tym czym Lourdes dla garbatych i kalek.00:05:54:Działaliśmy legalnie i zarabialiśmy szmal...00:05:56:Całymi tonami.00:05:59:Bo po co innego pchać się tutaj,|w sam środek pustyni?00:06:02:Tylko dla forsy.00:06:05:Oto produkt końcowy świecących neonów...00:06:08:darmowych przejazdów, szampana...00:06:11:darmowych pokoi, dziwek, wypitych drinków.00:06:15:wszystko było tak zaaranżowane|by wasz szmal trafił tutaj.00:06:20:Tak wygląda prawda o Las Vegas.00:06:25:Tylko my wygrywamy.00:06:27:Grający nie mają żadnych szans.00:06:29:Ich forsa spływa ze stołów...00:06:32:do kasetek poprzez kasę...00:06:35:do najważniejszego miejsca w kasynie.00:06:38:Do miejsca gdzie sumuje się wpływy...00:06:40:do najświętszego miejsca.|Do liczarni.00:06:45:- To miejsce dla wybranych.|- Sprawdzam 3,000.00:06:48:Nawet ja nie miałem tam wstępu.00:06:50:Moje zadanie polegało na napędzaniu tam gotówki.00:06:52:Było tam tak kurewsko dużo szmalu...00:06:54:że z paczek banknotów studolarowych|można by wybudować dom.00:06:57:A najlepsze jest to, że zarząd nie miał pojęcia...00:06:59:że są robieni w chuja|- Pięć tysięcy.00:07:01:Myśleli, że wszystko idzie jak trzeba.00:07:04:Mieli rację? Niestety nie.00:07:06:Sprawdzam 5,000.00:07:08:- Faceci w liczarni...|- Pięć tysięcy.00:07:10:byli nasłani przez mafię|by orżnąć kasyno.00:07:13:Liczyli byle jak,|gubili kwity,00:07:16:Kradli gotówkę wprost z kasetek.00:07:18:Zadaniem tego faceta...00:07:20:stojącego przed szafką z 2-oma milionami dolarów...00:07:22:było wynoszenie szmalu i orżnięcie wszystkich...00:07:26:łącznie z fiskusem|- Sprawdzam 200.00:07:28:W liczarni nikt niczego i nikogo nie widzi.00:07:31:Zawsze trzeba patrzeć w inną stronę.00:07:34:Widzicie tych facetów.|Wyglądają na zajętych, nie?00:07:36:Oni liczą pieniądze.|Po co im przeszkadzać?00:07:39:A nuż dobrze policzą|albo zapomną kraść.00:07:42:A ten gościu wchodzi i wychodzi.00:07:46:Mija specjalnie opłaconego strażnika...00:07:49:zmierza ku drzwiom.00:07:52:Czysta rutyna, interes jak każdy:|wchodzi, wychodzi, dzień dobry, do widzenia.00:07:56:To wszystko co musi zrobić.00:07:58:I tak kolejny gruby chuj wychodzi z kasyna z walizką pieniędzy.00:08:02:Walizka jechała w konkretne miejsce:00:08:05:Do Kansas City, najbliższego miejsca od Vegas...00:08:08:Gdzie bossowie z Midwest mogli czuć się bezpiecznie...00:08:10:że nikt ich nie aresztuje.00:08:12:Bossowie nie żądali niczego więcej...00:08:15:oprócz tej walizki.|KANSAS CITY00:08:17:Ale żądali jej co miesiąc.|- Witaj, John, jak podróż?00:08:25:Ten stary jebany Mormon...00:08:27:przylatywał z walizką raz w miesiącu|spokojna robota..00:08:31:- Coś smakowicie pachnie.|- Tak, robią coś do jedzenia.00:08:33:Bossowie zjeżdżali z różnych miejsc:00:08:35:Detroit, Cleveland, Milwaukee...00:08:38:Z całego środkowego zachodu.00:08:40:Spotykali się na zapleczu sklepu spożywczego w Kansas City.00:08:43:Nikt o tym nie wiedział.00:08:45:Matka jednego z nich, zajmowała się gotowaniem.00:08:47:- Widziałeś kiedyś tego faceta? - Jerry Steriano?|- Jerry Steriano?00:08:50:Ci faceci na takich nie wyglądali...00:08:52:ale wierzcie mi...00:08:53:To oni potajemnie rządzili Las Vegas.00:08:56:- Mamo, chyba będzie dobre.00:08:58:Ponieważ kontrolowali Związek Przewoźników,00:09:01:od którego w razie potrzeby mogli pożyczyć pieniądze|na zakup kasyna.00:09:04:- Nałożyć ci krewetek?|- Tak.00:09:06:- Tu masz...00:09:07:Ale na pożyczkę mogłeś liczyć tylko wtedy|kiedy oni...00:09:10:dostawali swoje walizeczki.00:09:14:Tacy jak ten ramol z Detroit.00:09:18:Albo tacy jak Remo Gaggi, Boss Bossów.00:09:22:Nie chciałbyś z nim zadrzeć.00:09:24:Z pewnością najważniejsza postać w tym pokoju.|- Ile tego jest?.00:09:27:- Ponad 10kg, około 700,000 $.00:09:30:Wiem, że to trochę wcześnie, jak na Las Vegas...00:09:34:ale chciałem powitać przedstawicieli branży.00:09:38:W oczach świata, Andy Stone...00:09:40:szef Funduszu Emerytalnego Związku Przewoźników...00:09:42:był uczciwym facetem.|- To bardzo dobra okazja aby...00:09:45:Wpływowy człowiek.00:09:47:Grywał nawet w golfa z prezydentem.00:09:49:- W imieniu Funduszu...00:09:52:- Z przyjemnością...|Ale był także posłuszny.00:09:54:Więc kiedy kazano mu dać pożyczkę Philipowi Greenowi...00:09:57:to czek na 62,700,000$...00:10:00:na nowe Tangiers.00:10:03:Wykonał polecenie.00:10:05:Green był idealnym figurantem.00:10:07:Był kurewsko idealny.|Niewiele wiedział.00:10:09:I nie chciał wiedzieć...00:10:11:Nie chciał wiedzieć, że to mafia kazała pożyczyć szmal.00:10:14:Wolał wierzyć, że Związek...00:10:16:dał mu cały ten jebany szmal, bo był sprytny.00:10:18:- Wiem jak wielką mamy w mieście konkurencję...00:10:25:Skąd wytrzasnęli Green'a?00:10:27:Chuj ich wie?00:10:28:Wiemy, że robił przekręty na nieruchomościach w Arizonie...00:10:31:i że miał cienko z kasą do tego stopnia...00:10:33:że z trudem pokrywał swoje jebane czeki.00:10:35:Oczywiście rozkazy wydawał Andy Stone...00:10:37:człowiek nasłany przez bossów.00:10:39:A nie prezes jebanego zarządu Philip Green.00:10:42:Tak, rozumiem.|Rozumiem.00:10:47:Brakowało im tylko kogoś...00:10:49:do prowadzenia kasyna.00:10:51:Więc któż by był lepszy niż Ace?|Był w Vegas kilka lat...00:10:55:i miał całe to pierdolone miejsce w małym palcu.00:10:57:Cały Ace, zamiast się cieszyć że dostaje dobry strzał...00:10:59:miał skrupuły.00:11:02:- Nie wiem, nie mógłbym, gdybym nawet chciał,00:11:04:Komisja Gier nigdy nie da mi licencji.00:11:06:Mam na swoim koncie dwa tuziny spraw o przekręty w zakładach.00:11:09:Nie musisz mieć licencji|aby pracować w kasynie.00:11:12:Wystarczy, że będziesz się o nią ubiegać.00:11:15:Prawo Stanowe mówi, że możesz pracować w kasynie...00:11:17:podczas rozpatrywania wniosku.00:11:19:Co trwa 10 lat.00:11:21:A co jeśli w końcu się dowiedzą?00:11:23:A czemu mieli by chcieć się dowiedzieć?00:11:25:Zarabiają na nas 100 milionów.|Zresztą...00:11:28:nie dowiedzą się, jak będziesz się ubiegał|o coraz to nową posadę.00:11:32:Najpierw kierownika, potem szefa zaopatrzenia.00:11:37:Przy każdej zmianie podanie wraca na dno szuflady.00:11:40:Znam ludzi, co pracują tu od 30 lat bez licencji.00:11:45:To trudna decyzja, Andy.00:11:48:Musiałbym mieć wolną rękę.00:11:50:Załatwione.00:11:51:Mówię poważnie, żadnego wtrącania się.00:11:54:Nikt nie będzie się wtrącał w prowadzenie kasyna.00:11:56:Gwarantuje to.00:12:01:I tak namówili Ace'a.00:12:03:Zależało im na nim, bo wiedzieli że hazard|jest dla niego sensem życia.00:12:11:Wymyślili mu także stano... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natro.keep.pl
  • Copyright 2016 Lisbeth Salander nienawidzi mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet.
    Design: Solitaire