Carey Jacqueline - Dziedzictwo Kusziela 01 - Strzała Kusziela, książki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JACQUELINE CAREYSTRZAŁA KUSZIELAPrzekład Maria Gębicka-FršcKushiels Dart20012004PODZIĘKOWANIADziękuję moim rodzicom, Marty i Rob, za miłoć i słowa zachęty, oraz Julie, której wiaranigdy się nie zachwiała. Dla mojej ciotecznej babci Harriett wyjštkowe mahalo zaniezłomne wsparcie.DRAMATIS PERSONAEDOMOWNICY DELAUNAYAAnafiel Delaunay szlachetnie urodzonyAlcuin nó Delaunay uczeń DelaunayaFedra nó Delaunay uczennica Delaunaya, anguisetteGuy człowiek DelaunayaJoscelin Verreuil brat kasjelita (Siovale)CZŁONKOWIE RODZINY KRÓLEWSKIEJ TERRE DANGEGanelon de la Courcel król Terre dAngeGenevieve de la Courcel królowa Terre dAnge (nieżyjšca)Roland de la Courcel syn Ganelona i Genevieve, delfin (nieżyjšcy)Izabela LEnvers de la Courcel żona Rolanda, księżna (nieżyjšca)Ysandra de la Courcel córka Rolanda i Izabeli, następczyni tronuBarquiel LEnvers brat Izabeli, diuk LEnvers (Namarra)Baudoin de Trevalion syn Lyonetty i Marka, ksišżę krwiBernadetta de Trevalion córka Lyonetty i Marka, księżniczka krwiLyonetta de Trevalion siostra Ganelona, księżna krwi, Lwica z AzaliiMark de Trevalion diuk Trevalion (Azalia)CZŁONKOWIE RODZINY KRÓLEWSKIEJ LA SERENISSIMYBenedykt de la Courcel brat Ganelona, ksišżę krwiMaria Stregazza de la Courcel żona BenedyktaDominik Stregazza mšż Teresy, kuzyn doży La SerenissimyMaria Celestyna de la Courcel Stregazza córka Benedykta i Marii, księżniczka krwi,żona syna doży La SerenissimyTeresa de la Courcel Stregazza córka Benedykta i Marii, księżniczka krwiARYSTOKRACJA DANGELIŃSKAIzydor dAiglemort syn Maslina, diuk dAiglemort (Kamlach)Maslin dAiglemort diuk dAiglemort (Kamlach)Solaine Belfours markiza, sekretarz Tajnej PieczęciRogier Clavel szlachcic, członek wity LEnversaChildric dEssoms szlachcic, członek Sšdu KanclerskiegoCecylia Laveau-Perrin żona kawalera Perrina (nieżyjšcego), była adeptka DomuCereusa, nauczycielka Fedry i AlcuinaRoxanna de Mereliot Pani Marsilikos (Eisanda)Quincel de Morhban diuk de Morhban (Kuszet)Lord Rinforte prefekt Bractwa KasjelitówEdmee de Rocaille narzeczona Rolanda (nieżyjšca)Melisanda Szachrizaj szlachetnie urodzona (Kuszet)(Tabor, Sacriphant, Persja, Marmion, Fanchone członkowie rodu Szachrizajów, krewniMelisandy)Ghislain de Somerville syn PercyegoPercy de Somerville hrabia de Somerville (LAgnace), ksišżę krwi, dowódca wojskkrólewskichTibault de Toluard hrabia de Toluard (Siovale)Gaspar Trevalion hrabia de Fourcay (Azalia), kuzyn MarkaLuk i Mahieu Verreuil synowie Miliarda, bracia JoscelinaMiliard Verreuil kawaler Verreuil, ojciec Joscelina (Siovale)DWÓR NOCYLiliana de Souverain adeptka Domu Jaminu, matka FedryMiriam Bouscevre duejna Domu CereusaJulietta, Ellyn, Etienne, Calantia, Jacynt, Donatien uczniowie z Domu CereusaBrat Louvel kapłan EluiJareth Moran zastępca w Domu CereusaSuria adeptka Domu CereusaDidier Vascon zastępca w Domu WalerianySKALDIAAilsa kobieta z osady GunteraGunter Arnlaugson pan osadyEvrard Ostry Język woj z osady GunteraGerda kobieta z osady GunteraHarald Bezbrody woj z osady GunteraHedwiga kobieta z osady GunteraKolbjorn z Mannów jeden z wodzów SeligaKnud woj z osady GunteraLodur Jednooki kapłan OdinaWaldemar Selig pan osady, wódz wojennyTrygve członek Białych BraciBiali Bracia wojowie SeligaCYGANIEAbhirati babka AnastazjiAnastazja marka HiacyntaCsavin bratanek ManojaGizella żona NeciegoHiacynt przyjaciel Fedry, Ksišżę PodróżnychManoj ojciec Anastazji, król CyganówNeci przywódca kompaniiALBA I EIREBreidaia najstarsza córka NecthanyBrennan syn GrainnyCruarcha Alby król PiktówDrustan mab Necthana syn Necthany, ksišżę piktyjskiEamonn mac Conor władca DalriadyFoclaidha żona cruarchyGrainna mac Conor siostra Eamonna, władczyni DalriadyMaelcon syn cruarchy i FoclaidhyMoireada najmłodsza córka NecthanyNecthana siostra cruarchySibeala rednia córka NecthanyTRZY SIOSTRYGildas sługa Pana CieninyPan Cieniny władca morza między Albš a Terre dAngeTilian sługa Pana CieninyINNIVitalis Bouvarre kupiec, sprzymierzeniec rodziny StregazzaPierre Cantrel kupiec, ojciec FedryCamilo uczeń Gonzago de EscabaresaDanele żona Taaviego, farbiarkaEmil członek załogi HiacyntaMaestro Gonzago de Escabares aragoński historyk, dawny nauczyciel DelaunayaFortun marynarz, jeden z Chłopców FedryHeloiza Friote żona GavinaPurnell Friote syn GavinaRichelina Friote żona PurnellaAelric Leithe marynarzJean Markhand zastępca admirała RousseThelesis de Mornay nadworna poetkaMieretta nó Orchidea była adeptka Domu OrchideiRemy marynarz, jeden z Chłopców FedryKwintyliusz Rousse admirał floty królewskiejTaavi tkacz jezuicki(Maja i Rena córki Taaviego i Danele)Mistrz Robert Tielhard markarzTi-Filip marynarz, jeden z Chłopców FedryLelahia Valais chirurg (Eisanda)Jafet nó Dzika Róża-Vardennes dramatopisarzSeth ben Javin nauczyciel jeszuickiJEDENUcinajšc wszelkie przypuszczenia, że jestem kukułczym dzieckiem, spłodzonym po złejstronie łoża przez jurnego wieniaka, a następnie na przednówku sprzedanym do terminu, odrazu powiem, że urodziłam się w Domu i wychowałam w Dworze Nocy, wynoszšc stamtšdwszelkie możliwe korzyci.Nie żywię urazy do rodziców, choć zazdroszczę im naiwnoci. Nikt im nie powiedział, żenadali mi pechowe imię. Nazwali mnie Fedrš i żadne z nich nie wiedziało, że to helleńskieimię, przeklęte.Przypuszczam, że zaraz po moim przyjciu na wiat nie mieli powodów do zmartwień.Moje oczy, rzadko otwarte, miały jeszcze niezdecydowany kolor, ale przecież wyglšdnoworodka zmienia się z tygodnia na tydzień. Jasne loczki mogš ustšpić czarnym jak smołakędziorom, bladoć przechodzi w głęboki odcień bursztynu i tak dalej. Ale kiedy mojaprzemiana dobiegła końca, jedna rzecz stała się jasna.Urodziłam się ze skazš.To oczywicie wcale nie znaczy, że brakowało mi urody, nawet gdy byłam oseskiem.Ostatecznie jestem DAngelinš, a od kiedy Błogosławiony Elua postawił nogę na naszejwspaniałej ziemi i nazwał jš swoim domem, wiat wie, co to oznacza. Moje delikatnatwarzyczka stanowiła perfekcyjnš miniaturę pięknego oblicza matki. Karnacja, zbyt jasnawedług kanonu Domu Jaminu, cieszyła oko idealnym odcieniem koci słoniowej. Włosy,tworzšce rozkoszny zamęt loczków, przybrały barwę nocnego nieba, niezwykle cenionš przezniektóre Domy. Kończyny miałam proporcjonalne i kształtne, a kociec delikatny, lecz pełencudownej siły. Nie, problem leżał gdzie indziej.Chodziło o moje oczy, a właciwie o jedno.Drobiazg, który decyduje o całym przeznaczeniu. Nic więcej niż plamka, cętka,kropeczka. Może gdyby kolor był inny, historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Barwamoich oczu ustaliła się z biegiem czasu, zyskujšc odcień, który poeci zwš bistrem, głęboki iwietlisty jak lustro lenego stawu w cieniu wiekowych dębów. Być może kto spoza TerredAnge nazwałby go bršzem, lecz niestety język, jakim opisujš piękno ludy mieszkajšce pozagranicami naszego kraju, jest żałonie ubogi. A zatem bistr, bogaty i krystalicznie czysty zwyjštkiem lewego oka, gdzie w tęczówce, która okala czarnš renicę, lniła plamkaodmiennego koloru.Lniła czerwieniš, choć w istocie to okrelenie nie oddaje jej barwy. Nazwijmy jšszkarłatnš albo purpurowš, czerwieńszš niż grzebień koguta czy pieczone jabłko w wińskimryju.Tak więc przyszłam na wiat z pechowym imieniem i plamkš krwi w lewym oku.Mojš matkš była Liliana de Souverain, adeptka Domu Jaminu, której ród od zaraniasłużył Naamie. Mój ojciec, Pierre Cantrel, był trzecim synem kupieckiego barona. Szkoda, żecała przedsiębiorczoć, jaka zapewniła jego ojcu status zasłużonego emeryta w Miecie Elui,przypadła w udziale starszemu potomstwu. Dla naszej trójki byłoby lepiej, gdyby namiętnoćzawiodła go do drzwi innego Domu, może Przestępu, którego adepci sš szkoleni wmachinacjach finansowych.Ale w przypadku Pierrea Cantrela słabš głowę równoważyły silne namiętnoci, kiedywięc sakiewka u jego pasa napęczniała od monet, a mieszek między nogami od nasienia,postanowił pozbyć się jednego i drugiego w zmysłowo sennej atmosferze Domu Jaminu.Tam, miotany przez odpływy rozsšdku i przypływy chuci, na domiar zgubił serce.Być może na zewnštrz tego nie widać, ale Dworem Kwiatów Rozkwitajšcych Nocš,przez wszystkich prócz wieniaków zwanym Dworem Nocy, rzšdzš surowe prawa i cisłezasady. Musi tak być, bo służymy dziwne, że wcišż tak mówię nie tylko Naamie, leczrównież wielkim izbom parlamentu, potomkom Elui i jego Towarzyszy, a czasami nawetsamej rodzinie królewskiej. Szczerze mówišc, obsługiwalimy jej synów i córki częciej, niżskłonni byliby przyznać.Ludzie z zewnštrz mówiš, że adepci sš krzyżowani jak inwentarz, aby płodzić dzieci,które odpowiadajš kanonowi danego Domu. Prawda wyglšda inaczej, a przynajmniej niegorzej niż w przypadku małżeństw aranżowanych z powodów politycznych lub finansowych.Rzeczywicie, jestemy kojarzeni z uwagi na estetykę, ale jak tylko sięgam pamięciš, nikt niezostał zmuszony do zwišzania się z osobš, która budziłaby w nim wstręt. Co takiego byłobypogwałceniem przykazań Błogosławionego Elui.Z drugiej strony, nie da się ukryć, że moi rodzice byli l...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]