Cardetti Raphael - Krew z jej krwi, ►Dla moli książkowych, 5. październik-grudzień 2014
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
RAPHAEL CARDETTI
KREW Z JEJ KRWI
Przełożyła Anna Wojdanowska
Dla Liny i Alfredo Palma
TLR
„A potem umarł Jerry Nolan. Bardzo płakałem. Jeszcze jedna osoba w moim
życiu, która stała się wspomnieniem. Cholera jasna. Ale afera...".
 Dee Dee Ramone, POISON HEART,
Surviving the Ramones
„Dawno temu była sobie Republika, państwo bez problemów, posiadające
jednak dziwną i skomplikowaną strukturę. W owej Republice dominująca siła
była zarazem populistyczna i kapitalistyczna, klerykalna i mafijna, biurokratycz-
na i proatlantycka. Od czasu do czasu różne podmioty społeczne buntowały się
przeciwko tej ugodowej i spokojnej Republice. Za każdym razem przegrywały i
stawały się przedmiotem surowego ostracyzmu".
Toni Negri,
WÅ‚ochy, rok zero
TLR
Krew z jej krwi
Oryginalna ścieżka dźwiękowa
Beastie Boys -
Sure Shot
David Bowie -
Andy Warhol
The Chemical Brothers -
Out of Control
The Clash -
Train in Vain
The Dandy Warhols -
Gett Off
Johnny Cash -
Personal Jesus
Outkast -
Roses
Fat Boy Slim -
Weapon of Choice
Iggy Pop -
No Fun
Maceo & Ali the King's Men
- I Want to Sing
Robbie Williams -
Kids
Kid Loco -
A Little Bit of Soul
Jean Knight -
Mr Big Stuff
DJ Medhi -
Be Blessed, Be Back
Biur -
Song 2
TLR
1
Lola trzymała pistolet w lewej ręce. Choć na co dzień była praworęczna,
druga dłoń służyła jej do wszelkich zadań technicznych lub szczególnie trud-
nych. Różnica była często subtelna. Na przykład, kiedy chodziliśmy ze sobą, pie-
ściła moją twarz prawą ręką, ale do policzkowania używała lewej.
Lola była kobietą niezwykłą i pasjonującą. Pokochałem ją za to, gdy byłem
młodszy. Opuściłem ją z tego samego powodu.
Zadziwiała mnie każdego dnia. Mieliśmy nawet taką grę: rzucałem jej jakieś
niewykonalne zadanie, jak złożenie bez instrukcji mebla z Ikei w ciągu niecałej
godziny, któremu musiała sprostać. Udawało się jej za każdym razem. Lola
umiała się dostosować. Posiadała ów rodzaj zmysłu praktycznego, którego byłem
całkowicie pozbawiony.
Lola ze spokojem celowała z broni w pierś mężczyzny. Jak na osobę, która
nigdy dotąd nie miała w dłoni pistoletu, wykazywała niesamowite opanowanie.
Na tę okazję ubrała się w spodnie khaki i obcisłą bluzeczkę na ramiączkach
włożoną na gołe ciało bez biustonosza. Cień jej małych piersi zdawał się pulso-
wać pod zielonobranatną tkaniną. Trochę niżej, na końcu dłoni, różowy lakier na
paznokciach kontrastował z ciemną kolbą Magnum .357.
Brutalność i kobiecość. Kontrast był bardzo podniecający. Lola nigdy nie
TLR
pozostawiała niczego przypadkowi.
Tuż przed naciśnięciem na spust, rzuciła na mnie ostatnie spojrzenie. Nie był
to rodzaj rozmarzonego spojrzenia, które rozpala samca. Zasługiwałem na wię-
cej, i ona dobrze o tym wiedziała. Było to tylko szybkie porozumiewawcze spoj-
rzenie, zbyt ulotne, aby mógł je dostrzec ktoś inny oprócz mnie.
Dobrze znałem jej zamiary. Chciała, abym poczuł się zażenowany i dosko-
nale się jej to udawało.
Dookoła mnie siedemdziesięciu gości śledziło moją reakcję. Wydawali się
zawiedzeni moją biernością. Ściśnięci w pomieszczeniu przewidzianym na po-
łowę osób mniej, patrzyli na mnie z ciekawością, a wielu z pogardą, jakby moja
bezsilność czyniła ze mnie potwora.
Bezsilny... Ten przymiotnik wydawał się skrojony dla mnie na miarę. Zaw-
sze zadowalałem się obserwacją wydarzeń z daleka, nie próbując nigdy tak na-
prawdę przeciwstawić się biegowi rzeczy. Na pewno ta postawa uratowała mnie
przed totalnym upadkiem w latach młodości. Ostatecznie przeszkodziła w tym,
abym stał się odpowiedzialnym człowiekiem.
Na swoją obronę powiem, iż nikomu nie przyszło do głowy, by interwenio-
wać. Wszyscy widzowie wstrzymali oddech. Stali w swoich blokach startowych,
gotowi rzucić się po kawałek mózgu lub odłamek szczęki.
Wieczorem, po powrocie do swojego pięknego, luksusowego mieszkania,
oprawią je w ładne pozłacane ramki i powieszą nad kominkiem między dyplo-
mem uniwersyteckim a okropnymi gryzmołami najmłodszego dziecka naryso-
wanymi z okazji dnia matki. Następnie zwołają całą rodzinę, by podziwiała nową
dekoracjÄ™ salonu.
Brzydziłem się nimi, ale nie byłem od nich lepszy. Zaprosiłem ich, bo po-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]